Są pierwsze w nowym sezonie turystycznym kary dla osób, które w Bieszczadach podeszły za blisko słupów granicznych. Straż graniczna przypomina, że można dostać za to mandat w wysokości do 500 zł.

REKLAMA
Turysta robi selfie ze słupami granicznymi

15 metrów to szerokość pasa drogi granicznej, na którym nie wolno przebywać. Wyjątkiem są sytuacje, gdy odcinkami pasa biegną oznakowane szlaki turystyczne.

Bieszczadzka straż graniczna informuje, że turyści wchodzą do niedozwolonej strefy, bo zrobić sobie selfie. Tak było w przypadku 41-latka z województwa małopolskiego i małżeństwa z Małopolski.

Zdarzają się też osoby, które wchodzą na pas drogi granicznej, bo fantazja podpowiada im pomysł wędrówki wzdłuż granicy poza szlakiem. Złapane przez straż graniczną tłumaczą się ciekawością i chęcią zobaczenia granicy z bliska.

Straż graniczna informuje, że turyści przyłapani na wchodzeniu na pas drogi granicznej są pouczani lub karani mandatami do 500 złotych. Podejście do ukraińskiego słupa granicznego jest już nielegalnym przekroczeniem granicy. Może być zakwalifikowane jako wykroczenie lub przestępstwo.

Pas drogi granicznej