Niemcy przejęli od Amerykanów ochronę rakietową lotniska w podrzeszowskiej Jasionce. Ministrowie obrony Polski i Niemiec ogłosili oficjalnie, że misję rozpoczynają tam dwie nowe baterie rakiet Patriot.
Zapotrzebowanie Ukrainy na wsparcie Zachodu nie spadnie, dlatego rola hubu logistycznego w Rzeszowie jest wciąż kluczowa. Dwie niemieckie baterie Patriot będą ochraniać ten obszar - powiedział minister obrony Niemiec Boris Pistorius po spotkaniu z szefem MON Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. Ministrowie obrony Polski i Niemiec spotkali się na lotnisku Jasionka pod Rzeszowem, pełniącym rolę hubu logistycznego, przez który przechodzi duża część zagranicznego wsparcia dla Ukrainy.
Do tej pory ochroną Jasionki zajmowali się Amerykanie. Pistorius wskazał, że misja niemieckich Patriotów przewidziana jest na sześć miesięcy. Zaznaczył, że nie może ona mieć stałego charakteru, m.in. ze względu na ograniczenia sprzętowe i kadrowe.
Szef niemieckiego MON przypomniał, że niemieckie Patrioty już raz zostały rozmieszczone w Polsce, w regionie Zamościa po incydencie z upadkiem rakiety w przygranicznym Przewodowie w listopadzie 2022 roku.
Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz zaznaczył, że kilka dni temu NATO przejęło kontrolę nad operacją zabezpieczającą lotnisko w Jasionce.
Szef MON podziękował stacjonującym tam dotąd wojskom amerykańskim. Teraz będą mieli oni czas przeglądu swojego sprzętu, ale jesteśmy pewni dalszego sojuszniczego wsparcia - podkreślił.
Rozmieszczenie niemieckich systemów antyrakietowych Kosiniak-Kamysz nazwał "wielką sprawą", kwestią bezpieczeństwa Polski oraz wschodniej flanki NATO.
Jak zaznaczył, lotnisko w Jasionce jest głównym hubem pomocy humanitarnej i wojskowej dla Ukrainy, przez który przechodzi ponad 90 proc. dla tego kraju.