W stawie we wsi Kwileń (pow. pleszewski) utonął mężczyzna. 40-letni mieszkaniec gminy Chocz wszedł na lód w odległości czterech metrów od brzegu – poinformował w niedzielę oficer prasowy pleszewskiej straży pożarnej st. kpt. Paweł Mimier.

REKLAMA
Zdjęcie ilustracyjne

Do tragedii doszło w niedzielę w stawie we wsi Kwileń (gmina Chocz). Miejscowa policja zawiadomiła straż pożarną, że przy akwenie stoi porzucony samochód, na powierzchni stawu widać załamany lód i leżącą na tafli kurtkę.

Na miejsce przyjechało kilka jednostek państwowej i ochotniczej straży pożarnej, zespół płetwonurków z Konina i grupa sonarowa z Poznania - powiedział rzecznik.

W wyniku podjętej akcji poszukiwawczej strażacy wyciągnęli ze stawu 40-letniego mężczyznę, mieszkańca gminy Chocz. Stwierdzono jego zgon.

Na razie nie wiadomo, jakie były okoliczności wypadku. Czynności w sprawie prowadzi policja pod nadzorem prokuratury.