Prawdziwa panika w Puszczykowie (woj. wielkopolskie). Dzisiejszego poranka służby zostały postawione na nogi po telefonie z informacją o podłożeniu ładunku wybuchowego w miejscowym szpitalu. Z placówki ewakuowano około 200 osób, na miejscu pracuje policja i sześć zastępów straży pożarnej.
O godz. 7:35 rano do służb wpłynęło zgłoszenie o potencjalnym zagrożeniu bombowym w szpitalu w Puszczykowie pod Poznaniem. Zadzwonił mężczyzna i powiadomił o podłożeniu ładunku wybuchowego - przekazał nadkomisarz Maciej Święcichowski z wielkopolskiej policji.
Na miejsce natychmiast skierowano policjantów oraz sześć zastępów straży pożarnej. Trwa ewakuacja - szpital opuszczają pacjenci i personel, łącznie około 200 osób. Pomagamy w ewakuacji. Nie ma pożaru, ale otrzymano informację o podłożonym ładunku - powiedział oficer dyżurny wielkopolskiej straży pożarnej.
Jak podaje "Głos Wielkopolski", służby potraktowały sprawę niezwykle poważnie i dokładnie przeszukują teren szpitala. Policja zapowiada, że zrobi wszystko, by namierzyć sprawcę alarmu i postawić go przed sądem.