Policjanci z Puszczykowa i Poznania zatrzymali 14-letniego chłopca podejrzanego o podpalenie dwóch radiowozów straży miejskiej. Do podpaleń doszło nad ranem 21 maja przed siedzibą strażników. Straty oszacowano na 100 tysięcy złotych. Nastolatek odpowie za swoje czyny przed sądem dla nieletnich.
Do incydentu doszło 21 maja na parkingu przy ulicy Poznańskiej w Puszczykowie (Wielkopolskie). We wczesnych godzinach porannych monitoring zarejestrował zakapturzoną postać, która oblała nieznaną substancją dwa oznakowane radiowozy - marki Fiat i Kia - a następnie je podpaliła.
Sprawca szybko uciekł z miejsca zdarzenia, pozostawiając za sobą płonące samochody. W wyniku pożaru oba pojazdy zostały doszczętnie zniszczone.
Na miejscu policjanci zabezpieczyli ślady oraz nagrania z kamer monitoringu. Dzięki temu możliwe było szybkie ustalenie tożsamości sprawcy. Już kilka godzin po incydencie funkcjonariusze zatrzymali 14-letniego mieszkańca Puszczykowa (woj. wielkopolskie).
Chłopiec został przesłuchany w obecności rodzica i przyznał się do winy.
Łączne straty spowodowane przez jego działania wyniosły 100 tysięcy złotych.
To nie jedyny "wyczyn" nastolatka
Jak ustalili śledczy, podpalenie radiowozów to nie jedyny czyn karalny, którego dopuścił się zatrzymany.
W ubiegłym miesiącu ten sam 14-latek miał podpalić kosze na śmieci w dwóch różnych miejscach na terenie Puszczykowa.
Nastolatek usłyszał dwa zarzuty dotyczące zniszczenia mienia. Odpowie za nie przed sądem ds. nieletnich.