W kościele św. Marcina w Poznaniu podczas prac remontowych odnaleziono grobowiec ze szklaną trumną proboszcza z XIX wieku. Trumna ks. Maksymiliana Kamieńskiego jest w dobrym stanie, w przyszłości ma zostać wyeksponowana. Jeden z ekspertów zwraca uwagę, że w Poznaniu w szklanych trumnach nie spoczywają nawet biskupi.
Grobowiec znaleziono w południowej części kościoła św. Marcina, pod posadzką. Proboszcz parafii ks. dr Antoni Klupczyński wyjaśnił, że w trakcie odbudowy kościoła po zniszczeniach II wojny światowej miejsce spoczynku jego XIX-wiecznego poprzednika nie zostało w żaden sposób oznaczone.
Przez szklane wieko widać dobrze zachowane szczątki
We wtorek przeprowadzone zostały oględziny grobowca. Trumna jest bardzo dobrym stanie, przez szklane wieko widać dobrze zachowane szczątki. Zachował się m.in. biret, stuła i, częściowo, ornat. Na trumnie znajduje się świetnie zachowany pozłacany krucyfiks. Dolna część trumny jest metalowa, ma ozdobne lwie nogi,
Wewnątrz grobowca umieszczona została płyta z napisem: "X. Maxymilian Kamieński. Proboszcz Kościoła S. Marcina". Jest też data urodzin księdza i prośba o westchnienie modlitewne.
Stan zachowania trumny jest fenomenalny. Żadnych śladów zawilgocenia, niewielka ilość korozji - pod tym względem mamy do czynienia naprawdę z czymś wyjątkowym - powiedział dr Emilian Prałat.
Zauważył, że grobowiec został znaleziony w takim stanie w kościele, który w 1945 roku został w 90 proc. zniszczony.
Sam przygotował sobie ten grobowiec
Ks. dr Antoni Klupczyński powiedział, że ks. Kamieński, który był proboszczem w latach 1834-1870, zapisał prośbę o pochowanie go w kościele w swoim testamencie.
Sam przygotował sobie ten grobowiec. Zakupił też trumnę z cyny angielskiej i szkła źródlanego - tak to określił w testamencie. Granitową płytę grobowca znaleźliśmy, skuwając posadzkę. Położenie miejsca pochówku byłego proboszcza było znane jedynie w przybliżeniu. Grobowiec rzeczywiście cudem przetrwał wojenne zniszczenia. Nikt też nie spodziewał się, że będzie on w tak świetnym stanie - powiedział obecny proboszcz.
Dr Prałat, który jest autorem książki "Et tumulum facite... Wielkopolskie krypty i podziemia", zwrócił też uwagę, że w Poznaniu w szklanych trumnach nie spoczywają nawet biskupi.
Ks. Kamieński był postacią zasłużoną
Ks. Kamieński był bardzo zasłużoną postacią dla poznańskiego Kościoła.
W 1856 r., w czasach jego proboszczowania, w kościele odprawione zostało pierwsze na ziemiach polskich nabożeństwo żałobne za Adama Mickiewicza. Ks. Kamieński udostępnił też teren przykościelny na postawienie pierwszego na naszych ziemiach pomnika wieszcza.
To nie wszystko. Obronił tę świątynię przed przejęciem przez Prusaków, którzy chcieli przekazać ją gminie protestanckiej. Z tego też powodu ucierpiał też od nich bardzo wiele. Kościół był w ruinie, a ksiądz Kamieński ze swoich osobistych środków sfinansował jego odbudowę. W okresie epidemii cholery bardzo pomagał chorym, a w jego testamencie znajduje się zapis o wspomaganiu ludzi biednych - powiedział ks. Klupczyński.
Grobowiec zostanie uporządkowany, oznaczony i wyeksponowany
Obecny proboszcz już zapowiedział, że grobowiec zostanie uporządkowany, oznaczony i wyeksponowany. Niewykluczone, że wierzchnia płyta będzie przezroczysta, aby umożliwić wgląd do środka.
Ten grobowiec to właściwie jedyny element, zasadniczy świadek poprzedniego kościoła - tego, którego nie ma od II wojny światowej - wyjaśnia ks. Klupczyński.
Prowadzony właśnie remont świątyni obejmuje m.in. zerwanie posadzki i tynków, założenie izolacji przeciwwilgociowej, folii odbijającej ciepło oraz ogrzewania podłogowego.
Szacowany koszt prac to około 1,5 mln zł. Remont jest finansowany z darowizn. Prace mają potrwać do końca września.