Pojedynek Lecha z Jagiellonią miał zostać rozegrany w połowie sierpnia, ale na wniosek „Kolejorza” został przełożony. Poznaniacy szykowali się wtedy do rewanżu ze Spartakiem Trnava w eliminacjach Ligi Konferencji. Tamto spotkanie zakończyło się kompromitującą wpadką drużyny z Wielkopolski. Teraz jednak zarówno Lech, jak i Jagiellonia są w dobrym momencie sezonu. Pierwszy gwizdek dziś o 18:00.

REKLAMA
Piłkarze Lecha Poznań Adriel Ba Loua i Mikael Ishak (zdjęcie ilustracyjne)

Do Poznania przyjedzie wicelider rozgrywek. Jagiellonia zgromadziła 25 punktów i traci tylko jeden do liderującego Śląska Wrocław, który rozegrał komplet 12 spotkań. Lech jest w tabeli tuż za Jagiellonią z 23 punktami na koncie. Czeka nas więc ligowy pojedynek na szczycie.

Lech to w tym sezonie drugi najlepszy zespół jeśli chodzi o grę na własnym boisku. Bilans to 5 zwycięstw i tylko jeden remis. Na początku września "Kolejorz" podzielił się u siebie punktami z Górnikiem Zabrze. Poza tym wygrał choćby z Rakowem 4:1. Inni rywale, którzy przyjeżdżali już w tym sezonie do Poznania, nie rzucają na kolana. Były to Radomiak, Stal Mielec, Puszcza Niepołomice czy ostatnio ŁKS. Lepiej na własnym terenie od Lecha punktuje tylko... Jagiellonia.

Białostoczanie gorzej radzą sobie w meczach wyjazdowych. 7 punktów zdobytych w 5 spotkaniach każe traktować Lecha jako faworyta. Piłkarze "Jagi" komplet punktów wywieźli w tym sezonie z meczów z Ruchem Chorzów i Cracovią. Bilans uzupełnia remis z ŁKS-em oraz porażki z Rakowem i Śląskiem. Jagiellonia chce jednak zerwać z łatką zespołu własnego boiska. Trener Adrian Siemieniec przyznaje: "Chciałbym, żeby nasza tożsamość, to w jaki sposób chcemy wyglądać na boisku i jak chcemy grać, była niezmienna. Niezależnie od środowiska, przeciwnika, przeciwnika, liczby kibiców. To nie ma znaczenia".

Drużyna z Białegostoku może pochwalić dotychczas najlepszą ofensywą Ekstraklasy. W 11 spotkaniach - 26 zdobytych bramek. Furorę robi nowy nabytek klubu Afimico Palulu. Angolczyk strzelił już 6 bramek. Bardzo dobry sezon notuje Bartłomiej Wdowik. 5 goli i 2 asysty w Ekstraklasie zaowocowały powołaniem do reprezentacji Polski. Kibice w Białymstoku szybko przywiązali się także do młodego, ofensywnego piłkarza Dominika Marczuka, który latem przeszedł do Jagiellonii ze Stali Rzeszów. Na jego koncie 2 bramki i już 5 asyst.

W Lechu cieszą bramki Mikaela Ishaka. Szwed w ostatnich spotkaniach wbił dwa gole ŁKS-owi i jednego Puszczy Niepołomice. Wysoką formę od początku sezonu prezentuje Filip Marchwiński (5 bramek i 2 asysty w Ekstraklasie), który zdążył nie tylko pojechać na zgrupowanie reprezentacji, ale też zdążył zadebiutować w drużynie Michała Probierza. Kolejnym ważnym punktem ofensywy Lecha jest Kristoffer Velde. Norweg ma na koncie 4 gole i 4 asysty.