Na dwa miesiące więzienia w zawieszeniu na trzy lata został skazany w środę przez Sąd Okręgowy w Poznaniu były duchowny Michał W. Mężczyzna został uznany za winnego znieważenia najwyższych władz państwowych - prezydenta Andrzeja Dudy, premiera Donalda Tuska i marszałka Sejmu Szymona Hołowni - podczas wygłaszanych przez siebie kazań.

REKLAMA
Jest wyrok w sprawie księdza, który szerzył hejt, zdjęcie ilustracyjne
  • Były ksiądz Michał W. został skazany na dwa miesiące więzienia w zawieszeniu na trzy lata za publiczne znieważenie prezydenta Andrzeja Dudy, premiera Donalda Tuska i marszałka Sejmu Szymona Hołowni podczas kazań.
  • Sąd uznał, że użyte przez oskarżonego słowa miały charakter obraźliwy i pogardliwy, wykraczający poza granice dozwolonej krytyki.
  • Wyrok nie jest prawomocny - będzie on objęty dozorem kuratora i zobowiązany do składania półrocznych raportów.

Do pierwszego z przestępstw doszło w grudniu 2023 roku, gdy - jak podkreślił sąd - Michał W. użył wobec prezydenta RP obraźliwych określeń takich jak: "bubek", "gnojek", "faryzeusz" i "śmierdziel".

Z kolei podczas kazania z 29 lutego 2024 roku duchowny nazwał prezydenta i premiera "zdrajcami" i "szumowinami", a marszałka Sejmu określił mianem "chłystka". Zdaniem sądu słowa te wykraczają poza granice dozwolonej krytyki i wypełniają znamiona przestępstwa znieważenia funkcjonariuszy publicznych.

W uzasadnieniu wyroku sędzia Karolina Siwierska podkreśliła, że Michał W., były salezjanin, mimo ekskomuniki nałożonej przez papieża, wciąż prowadzi wspólnotę religijną i wygłasza kazania, w których często odnosi się do bieżących wydarzeń politycznych i społecznych. Nagrania z tych wystąpień publikowane są w internecie.

Ksiądz szerzył mowę nienawiści

Kazania oskarżonego wypełnione są agresją, hejtem i tzw. mową nienawiści. Jeżeli Bóg jest miłością, to w kazaniach oskarżonego Boga nie było - mówiła sędzia. Dodała też, że Michał W. był już pięciokrotnie karany za wypowiedzi o charakterze zniesławiającym i obraźliwym.

Sąd wymierzył mu karę dwóch miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na trzy lata. W tym czasie Michał W. pozostanie pod dozorem kuratora i będzie zobowiązany do składania raportów co sześć miesięcy. Dalszy los tego wyroku zależy od postawy oskarżonego - zaznaczyła sędzia. Wyrok nie jest prawomocny.