Władze Olsztyna otrzymały pisemne uzasadnienie wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie w sprawie usunięcia z przestrzeni miejskiej "szubienic" czyli pomnika ustawionego w 1954 roku ku chwale Armii Czerwonej. Prezydent Piotr Grzymowicz poinformował dziś, że przygotowywana jest apelacja.

REKLAMA
Olsztyńskie "szubienice"

Na złożenie apelacji w tej sprawie mamy czas do początku stycznia. Tak jak mówiłem po wydaniu tego wyroku: odwołamy się od niego. Zdania nie zmieniam. Nasi prawnicy już pracują nad apelacją - powiedział w środę na konferencji prasowej prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz.

Chodzi o wyrok WSA z września tego roku i spór wokół Pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej. Nie został on rozebrany na fali dekomunizacji, ponieważ jego twórcą jest jeden z najważniejszych polskich rzeźbiarzy Xawery Dunikowski.

Według wojewody warmińsko-mazurskiego Artura Chojeckiego i byłego ministra kultury Piotra Glińskiego pomnik należy usunąć. Prezydent Olsztyna uważa, że wokół pomnika należy stworzyć żywe muzeum pamięci, które będzie opowiadało o totalitaryzmach i złu, jakie ze sobą niosą.

W styczniu wojewoda wydał decyzję o rozbiórce pomnika. Wtedy samorząd zaskarżył ją do ministra kultury, a gdy ten podtrzymał decyzję o rozbiórce miasto skierowało sprawę do WSA w Warszawie. We wrześniu zapadł wyrok przyznający rację wojewodzie i ministrowi kultury.

Mieszkańcy Olsztyna są podzieleni w ocenie tego, czy "szubienice" powinny stać w centrum miasta. Protesty przeciwko dalszemu pozostawieniu pomnika nasiliły się po ataku Rosji na Ukrainę. Pomnik jest obecnie w kiepskim stanie: odpadła część granitowych okładzin, pełno jest na nim wymalowanych farbą haseł potępiających rosyjską agresję. Dla bezpieczeństwa przechodniów został ogrodzony.