Kilkunastu strażaków uczestniczyło w czwartek w akcji ratowania koni, pod którymi załamał się lód na jeziorze w Romotach na Mazurach. Dwa konie udało się wydostać z wody na brzeg, cztery inne utonęły jeszcze przed przyjazdem ratowników - podała straż pożarna.
Służby ratunkowe zostały powiadomione w czwartek, że w jeziorze w Romotach topi się osiem koni. Zwierzęta weszły na zamarzniętą taflę jeziora i załamał się pod nimi lód. Jeszcze przed przybyciem strażaków dwa konie wydostały się samodzielnie z wody, cztery inne utonęły.
Dwa pozostałe konie utrzymywały się na powierzchni wody, około 15 metrów od brzegu. Zostały uratowane przez strażaków, którzy wycięli w lodzie korytarz, a następnie pomogli zwierzętom wyjść na brzeg i przekazali właścicielowi - powiedział PAP mł. kpt. Hubert Zawistowski z ełckiej straży pożarnej.
Akcja ratowania zwierząt trwała ponad dwie godziny. Brały w niej udział trzy zastępy OSP z Pisanicy, Borzym i Kalinowa oraz zastęp PSP z Ełku, w sumie 19 strażaków.