17-latek zginął w Wardomach na trasie Bartoszyce-Kętrzyn potrącony przez samochód. Ze wstępnych ustaleń wynika, że 48-letni kierowca busa w trakcie wyprzedzania samochodu osobowego nie zauważył trójki nastolatków, uderzając w jednego z nich. Policja szuka kierowcy wyprzedzanego auta.

REKLAMA
Zdjęcie ilustracyjne

W niedzielę po godzinie 20.00 na drodze wojewódzkiej 590 doszło do śmiertelnego potrącenia 17-latka. Ze wstępnych ustaleń wynika, że trójka nastolatków szła prawidłową stroną jezdni z miejscowości Łąbędnik do Kinkajm.

W Wardomach, na nieoświetlonym odcinku drogi, 48-letni kierowca busa zaczął wyprzedzać samochód osobowy i w trakcie tego manewru potrącił 17-latka. Kierowca był trzeźwy i tłumaczył, że nastolatkowie nie mieli na sobie odblasków, przez co zobaczył ich w ostatniej chwili i nie zdążył już wyhamować.

Pomocy nastolatkowi udzielili najpierw funkcjonariusze służby więziennej, którzy jechali tą drogą. Prowadzili oni reanimację, którą potem przejęli policjanci i zespół ratownictwa medycznego. Niestety życia 17-latka nie udało się uratować.

Kierowca wyprzedzanego samochodu odjechał z miejsca zdarzenia. Policja prosi, aby zgłosił się na komendę, bo jego zeznania mogą pomóc ustalić przebieg całego zdarzenia. Funkcjonariusze przypominają też o obowiązku noszenia odblasków, a gdy nie mamy ich przy sobie - używania latarek albo smartfonów.