W Piszu ruszyły społeczne konsultacje dotyczące zakazu nocnej sprzedaży alkoholu. To reakcja na brutalne pobicie 20-latka, który zmarł po kilkunastu dniach walki o życie.
- Po śmierci pobitego 20-latka w Piszu ruszyły konsultacje ws. nocnej prohibicji.
- Władze chcą ograniczyć sprzedaż alkoholu z powodu narastającej przemocy.
- Czy lokalne ograniczenia powstrzymają agresję i uzależnienia wśród młodzieży?
Brutalne pobicie i śmierć 20-latka. Śledztwo trwa
W niedzielę władze poinformowały o śmierci 20-letniego mieszkańca Pisza, który pod koniec kwietnia został brutalnie pobity przez grupę młodych mężczyzn. Przez ponad dwa tygodnie przebywał w stanie krytycznym w szpitalu.
Do napaści doszło w parku nad rzeką Pisą - miejscu, gdzie od dłuższego czasu gromadzi się młodzież, nierzadko pod wpływem alkoholu. Już wcześniej mieszkańcy i funkcjonariusze zwracali uwagę na zakłócanie ciszy nocnej i inne incydenty w tej okolicy.
W tej okolicy jest po prostu niebezpiecznie - przyznał burmistrz Pisza, Dariusz Kiński. Dodał, że nieopodal znajduje się całodobowy sklep z alkoholem.
Policja zatrzymała już osiem osób w wieku od 16 do 19 lat. Dwóch najmłodszych zostało objętych nadzorem kuratora, pięciu tymczasowo aresztowano, a jedna osoba - decyzją sądu - została zwolniona.
Miasto pyta mieszkańców: Czy chcemy nocnego zakazu sprzedaży alkoholu?
W reakcji na tragiczne wydarzenia, władze miasta ogłosiły konsultacje społeczne w sprawie wprowadzenia tzw. nocnej prohibicji. Od 14 do 28 maja mieszkańcy mogą wyrazić swoją opinię na temat ograniczenia nocnej sprzedaży alkoholu w sklepach i na stacjach benzynowych.
"W związku z brutalnym pobiciem młodego mieszkańca Pisza oraz atakami agresji i przemocy powodowanych przez używki" - tak władze miasta uzasadniły podjęcie działań w oficjalnym komunikacie.
Burmistrz Dariusz Kiński podkreślił, że lokalna policja od dłuższego czasu sygnalizowała narastający problem uzależnień i agresji wśród młodych ludzi. Tragiczne zdarzenie w parku zintensyfikowało działania - powiedział.
W jego ocenie ograniczenie nocnej sprzedaży alkoholu może pomóc w ograniczeniu problemów z przemocą i agresją. Przedstawiciele policji i specjaliści z miejskich instytucji - m.in. ośrodka profilaktyki i terapii - uważają, że skala problemu może się zmniejszyć - dodał.
Za mało policjantów. Park patrolują, ale sił brakuje
Choć policja już zwiększyła liczbę patroli w rejonie parku, problemem - jak wskazuje burmistrz - jest niedobór funkcjonariuszy.
Niestety, na Warmii i Mazurach wiele komend powiatowych to zgłasza. U nas też jest za mało policjantów, żeby wypełnić wszystkie dyżury i zwiększyć liczbę patroli - przyznał Kiński. Władze lokalne zwróciły się więc do komendy wojewódzkiej z prośbą o wsparcie funkcjonariuszami z większych miast, szczególnie na okres letni.
Samorządowiec zauważył również inny niepokojący problem: brak reakcji świadków zdarzenia. Żaden z obecnych na miejscu młodych ludzi nie zadzwonił po pomoc - powiedział z żalem.
Bicie trwało kilkanaście sekund. Motyw nadal nieznany
Prokuratura prowadzi śledztwo pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Olsztynie. Jak przekazał jej rzecznik Daniel Brodowski, przebieg zdarzenia został zarejestrowany przez monitoring. Napastnicy bili i kopali 20-latka po całym ciele. Wszystko trwało kilkanaście sekund - poinformował.
Śledczy wciąż czekają na wyniki sekcji zwłok, które mogą wpłynąć na zmianę kwalifikacji czynu. Jeżeli opinia biegłego potwierdzi bezpośredni związek pomiędzy zadaniem pokrzywdzonemu określonych obrażeń a jego zgonem, możliwa jest zmiana kwalifikacji prawnej czynu na pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Za takie przestępstwo grozi nawet 15 lat pozbawienia wolności - powiedział Brodowski.
Na ten moment nie wiadomo, czy sprawcy byli w chwili zdarzenia pod wpływem alkoholu - zostali zatrzymani dopiero po upływie doby lub kilku dni.
Wśród zatrzymanych jest maturzysta, który miał w tym roku zdawać egzamin dojrzałości.