Około pięciu promili alkoholu miał mężczyzna, który zaatakował ratowników Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Ratownicy zostali wezwani do nieprzytomnego mężczyzny w jednym z portów w Rydzewie, nad jeziorem Niegocin.

REKLAMA
Zdjęcie ilustracyjne

W piątek około godziny 23:00 Centrum Koordynacji Ratownictwa wodnego w Giżycku otrzymało zgłoszenie o nieprzytomnym mężczyźnie, który znajdował się w jednym z portów w Rydzewie nad Niegocinem.

Ratownicy po przybyciu na miejsce przywrócili około 50-letniemu turyście przytomność, którą stracił dlatego, że od kilku dni spożywał alkohol.

Mężczyzna gdy odzyskał przytomność zrobił się bardzo agresywny, rzucił się z pięściami na ratowników, był wulgarny. Karetką został zabrany do szpitala. Jak się potem okazało miał ponad pięć promili alkoholu - mówi szef Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego - Jarosław Sroka.

Ratownicy MOPR są funkcjonariuszami publicznymi i za naruszenie ich nietykalności grożą nawet trzy lata więzienia. Ratownicy nie wykluczają, że sprawę skierują do prokuratury. To wszystko zależy od agresywnego mężczyzny. Po przeanalizowaniu całej sytuacji rozważamy wniesienie jej do prokuratury, chyba, że Pan się zreflektuje i przyjdzie do nas przeprosić ratowników za swoje zachowanie - mówi Sroka.

Ratownicy mówią już o prawdziwej pladze osób, które nadużywają alkoholu nad wodą. To głupie i nieodpowiednie zachowanie, które może mieć też wpływ na zdrowie i życie innych użytkowników szlaku Wielkich Jezior Mazurskich.