Dwóch nietrzeźwych mężczyzn dryfowało nocą po jeziorze Gawlik, trzymając się wywróconej łodzi. Ich życie uratowali policjanci z Wydmin (woj. warmińsko-mazurskie), którzy w ciemnościach i gęstej mgle ruszyli na pomoc. Dzięki szybkiej reakcji nie doszło do tragedii.

REKLAMA
St. post. Łukasz Statkiewicz oraz st. post. Paweł Klepacki uratowali mężczyzn

Zgłoszenie wpłynęło tuż po godzinie 2:00 w nocy z soboty na niedzielę. Jeden z poszkodowanych, mający przy sobie telefon, zaalarmował służby ratunkowe, informując, że wraz z kolegą wypłynął na jezioro. W trakcie rejsu łódka przewróciła się i mężczyźni wpadli do wody. Obaj byli pod wpływem alkoholu.

Na miejsce natychmiast skierowano patrol. St. post. Łukasz Statkiewicz oraz st. post. Paweł Klepacki natychmiast rozpoczęli akcję poszukiwawczą. Udali się na plażę w pobliżu domków letniskowych - miejsce dobrze im znane z wcześniejszych interwencji. Na brzegu, w ciemności i gęstej mgle, usłyszeli wołanie o pomoc.

W pobliżu dostrzegli zacumowaną łódź wiosłową, którą natychmiast wykorzystali do akcji ratunkowej. Około 300 metrów od brzegu odnaleźli dwóch mężczyzn, desperacko trzymających się kadłuba. Jeden z nich był skrajnie wyczerpany i wyraźnie tracił siły.

Finał wieczoru kawalerskiego

Funkcjonariusze bezpiecznie przetransportowali pijanych na brzeg, gdzie udzielili im pierwszej pomocy, pomogli zdjąć mokrą odzież, okryli folią termiczną. Na szczęście żaden z nich nie wymagał hospitalizacji - obaj zostali przekazani pod opiekę kolegi.

Jak się okazało, mężczyźni przyjechali do Wydmin świętować wieczór kawalerski. Kiedy pozostali uczestnicy imprezy poszli spać, oni zdecydowali się wypłynąć łodzią na jezioro, zabierając ze sobą alkohol. Ta nieodpowiedzialna decyzja mogła skończyć się tragicznie.