Mieszkanka Olsztyna straciła w sumie 90 tysięcy złotych. Kobieta trzykrotnie dała się nabrać - na zagranicznego milionera, bogatą wdowę oraz maklera giełdowego. Oszuści od lipca do września kontaktowali się z kobietą przez jeden z komunikatorów internetowych.
Do przestępstw miało dojść od lipca do września tego roku. Do pewnej mieszkanki Olsztyna za pomocą jednego z komunikatorów miały odezwać się nieznane osoby - rzekomy zagraniczny milioner, bogata wdowa oraz makler giełdowy.
Oszustwo na zagranicznego milionera
Pierwsza osoba miała podawać się za mężczyznę mieszkającego w Niemczech. Po trwającej jakiś czas konwersacji osoba ta, przekazała login i hasło do swojej bankowości internetowej. Mieszkanka Olsztyna z polecenia zalogowała się na wskazany numer konta bankowego, celem sprawdzenia stanu rachunku. Rzekomy zagraniczny milioner miał napisać, że otrzymał informację z banku o wykryciu logowania z innego kraju w związku z tym jego konto zostało zablokowane, aby je odblokować należało wpłacić pieniądze.
Mieszkanka Olsztyna dokonała kilku przelewów na wskazany, zagraniczny numer konta. Pieniądze miały być przeznaczone również na zakupy i na kaucję, aby wyjść z więzienia po aresztowaniu na lotnisku za posiadanie narkotyków.
Oszustwo na bogatą wdowę
Jeszcze podczas trwającej, internetowej znajomości z rzekomym milionerem, z kobietą miała skontaktować się również osoba, podająca się za bezdzietną wdowę u schyłku życia, która miała zaoferować przelanie swoich środków finansowych na konto mieszkanki Olsztyna, aby w przyszłości mogła nimi zarządzać i wspierać akcje charytatywne.
Po wyrażeniu zgody, instrukcje postępowania do odbioru darowizny, drogą mailową, przekazał rzekomy adwokat. Kobieta miała jedynie dokonać opłaty za transfer środków. Mieszkanka Olsztyna wykonała przelewy kilkukrotnie, ponieważ z instrukcji wynikało, że za każdym razem robiła je zbyt późno.
Oszustwo na maklera giełdowego
Podczas trwania powyższych konwersacji z kobietą skontaktowała się też rzekoma trzecia osoba, podająca się za maklera giełdowego z propozycją inwestycji w kryptowaluty. Kobieta zainstalowała aplikacje na telefonie, wpłaciła niewielką kwotę (około 100 złotych), a po tygodniu miała otrzymać informację o zysku w wysokości 2 milinów euro. Aby pieniądze trafiły na jej konto musiała jedynie opłacić prowizję, co też zrobiła.
Kiedy mieszkanka Olsztyna zrozumiała, że padła ofiarą oszustwa zgłosiła sprawę na policję, a także skontaktowała się ze swoim bankiem w celu zablokowania numeru rachunku. Łącznie z konta kobiety miało zniknąć 90 tysięcy złotych.