Zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci oraz nieudzielenia pomocy usłyszał 41-latek, który w poniedziałek wieczorem w Piławkach koło Miłomłyna w Warmińsko-Mazurskiem miał potrącić 37-latka. Kierowca przyznał się do winy.

REKLAMA
Zdjęcie ilustracyjne

Do potrącenia doszło w poniedziałek wieczorem na drodze technicznej. Policja otrzymała zgłoszenie o nieprzytomnym 37-latku, który leży na drodze. Służby ratunkowe przez kilkadziesiąt minut reanimowały mieszkańca gminy Zalewo, ale niestety nie udało się go uratować.

Na podstawie znalezionych na miejscu części samochodu wytypowano, że w zdarzeniu brała udział skoda roomster albo fabia. Dzięki tej informacji w środę udało się zatrzymać 41-letniego mieszkańca powiatu ostródzkiego. Mężczyzna w związku z potrąceniem 37-latka usłyszał dwa zarzuty. Będzie odpowiadał za nieumyślne spowodowanie śmierci oraz nieudzielenie pomocy poszkodowanemu.

41-latek złożył w tej sprawie obszerne wyjaśnienia. Jak dowiedział się reporter RMF FM, policja będzie wnioskowała o trzymiesięczny areszt. Kierowcy za postawione zarzuty grozi kara od 5 do nawet 20 lat pozbawienia wolności. Policjanci zabezpieczyli też auto, które brało udział w zdarzeniu

.