Wiosną pasieki w Polsce zmagały się z problemami spowodowanymi przez kapryśną pogodę. Okazuje się, że niekorzystna aura wpłynęła zarówno na życie pszczelich rodzin, jak i na proces produkcji miodu.

REKLAMA
Wiosna w pasiekach: Chłód, deszcz i trudności pszczelarzy

  • Ta wiosna jest wyjątkowo trudna dla pszczelarzy z powodu długotrwałych chłodów i deszczu, które ograniczają aktywność pszczół.
  • Chłód powoduje krystalizację miodu w ulach, co utrudnia jego wydobycie i wymaga dogrzewania pomieszczeń.
  • Chcesz wiedzieć, jak pszczelarze radzą sobie z tymi wyzwaniami i jakie mają prognozy na przyszłość? Przeczytaj cały artykuł!

Niekorzystna pogoda a rojenie się pszczół

Prezes wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Olsztynie Józef Zysk zauważa, że obecna wiosna jest wyjątkowo trudna dla pszczelarzy. Tak dziwnej pogodowo wiosny dotąd nie pamięta - mówi.

Zazwyczaj chłody wiosenne ustępowały w połowie maja, jednak w tym roku niskie temperatury utrzymują się znacznie dłużej. To wpływa na ograniczenie aktywności pszczół, które zamiast zajmować się zbieraniem nektaru, muszą skupić się na ogrzewaniu młodych osobników w ulu. Efektem jest krystalizacja miodu w ramkach, co znacznie utrudnia jego wydobycie.

Takiego skrystalizowanego miodu nie da się wywirować. Żeby wydobyć go z ramek, trzeba dogrzewać pomieszczenie, w którym się pracuje - tłumaczy Zysk.

Zjawisko rojenia się pszczół intensywniejsze niż zwykle

Chłodne dni mają również wpływ na zwiększoną częstotliwość rojenia się pszczół. To naturalne zjawisko, podczas którego pszczoły wraz z matką opuszczają ul i formują nową kolonię, w tym roku obserwowane jest znacznie częściej. Pszczelarze próbują zapobiegać rojeniu, np. przez umieszczanie dodatkowych ramek w ulach, jednak nie zawsze jest to możliwe.

Gdy po kilku dniach chłodów nadejdzie ciepły dzień, rodziny pszczele się roją. Jest to zjawisko w tym roku znacznie silniejsze, niż w latach poprzednich - podkreśla Zysk.

Strażacy wzywani do interwencji związanych z rojami pszczół

Intensywność rojenia się pszczół sprawia, że straż pożarna otrzymuje liczne zgłoszenia związane z obecnością rojów w miejscach publicznych. Grzegorz Różański, rzecznik prasowy Warmińsko-Mazurskiej Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej, informuje, że interwencje dotyczące owadów błonkoskrzydłych są teraz na porządku dziennym.

My interweniujemy w miejscach publicznych, tam, gdzie są skupiska dzieci, czy osób o ograniczonych zdolnościach poruszania się - tłumaczy Różański.

Trudna sytuacja pszczelarzy na rynku miodu

Do problemów związanych z pogodą dochodzi również trudna sytuacja ekonomiczna pszczelarzy. Józef Zysk zwraca uwagę na rosnącą konkurencję ze strony taniego, importowanego miodu.

Obserwujemy wielkie ilości taniego, importowanego miodu z całego świata. Nasza rodzima produkcja jest coraz mniej opłacalna - mówi Zysk.

To sprawia, że niektórzy pszczelarze decydują się na wyprzedaż pasiek, uznając, że hodowla pszczół przestaje być dla nich rentowna.