Paweł K., łódzki adwokat oskarżony o spowodowanie wypadku we wrześniu 2021 r., w którym zginęły dwie kobiety, usłyszał w piątek wyrok dwóch lat pozbawienia wolności. Mężczyzna przez pięć lat nie będzie mógł też prowadzić pojazdów mechanicznych. Sąd zarządził również odszkodowania dla rodziny zmarłych kobiet.

REKLAMA
Adwokat Paweł K. na zdjęciu z lutego 2023 r.

Jak poinformował obecny na sali sądowej reporter RMF FM Piotr Bułakowski, Sąd Rejonowy w Olsztynie skazał łódzkiego adwokata Pawła K. za spowodowanie wypadku, w którym zginęły dwie kobiety.

Mężczyzna przez pięć lat nie będzie mógł też prowadzić pojazdów mechanicznych. Sąd zarządził również odszkodowania dla rodziny zmarłych kobiet.

Wyrok jest nieprawomocny. Oskarżyciel publiczny żądał dla mężczyzny 5 lat więzienia i 10 lat zakazu prowadzenia pojazdów.

W czasie ogłaszania wyroku na sali sądowej nie było zarówno oskarżonego, jak i jego obrońców.

Sędzia ogłaszająca wyrok ws. Pawła K.

Spowodował wypadek, w którym zginęły dwie kobiety

Sprawa dotyczy wypadku drogowego, do którego doszło we wrześniu 2021 r. Według aktu oskarżenia Paweł K., kierując mercedesem, naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, przekroczył podwójną linię ciągłą na drodze Barczewo - Jeziorany na Warmii i zjechał na przeciwny pas ruchu. W ten sposób doprowadził do nieumyślnego wypadku, tj. zderzenia z jadącym z przeciwka Audi 80. W rezultacie kierująca i pasażerka audi zginęły na miejscu.

Niedługo po tym zdarzeniu adwokat nagrał film, który opublikował w internecie. Na nagraniu stwierdził, że wypadek był konfrontacją bezpiecznego samochodu z "trumną na kółkach" i m.in. dlatego te kobiety zginęły. Wypowiedź zamieszczona w mediach społecznościowych zbulwersowała opinię publiczną.

Zdjęcie z miejsca tragicznego wypadku, do którego doszło 26 września 2021 r. na trasie Barczewo - Jeziorany

Co padło w mowach końcowych?

Prokurator Arkadiusz Szulc z Prokuratury Okręgowej w Olsztynie w mowie końcowej mówił, że do wypadku doszło, bo oskarżony nie koncentrował uwagi na obserwowaniu drogi. Można mieć drogi, "napakowany w elektronikę samochód", ale to nie zwalnia od kierowcy od uważnej jazdy - powiedział. Wskazywał, że oskarżony jest osobą uzależnioną od social mediów i to zachowanie po tym zdarzeniu powinno mieć znaczenie dla wymiaru kary lub środków karnych.

Oskarżyciel publiczny mówił, że pierwszy raz spotkał się z przypadkiem, żeby oskarżony publikował film z tak negatywnym wydźwiękiem. Nie interesują go uczucia pokrzywdzonych. Nawet te przeprosiny są influencerskie. Oskarżony jest adwokatem, ojcem, a całe zachowanie po wypadku świadczy, że mamy do czynienia z osobą, która jakby miała 13 lat i nie rozumiała konsekwencji swoich działań - mówił w mowie końcowej prokurator.

Obrońcy oskarżonego w mowach końcowych zarzucili, że w postępowaniu nie zebrano wystarczającego, wyczerpującego materiału dowodowego, a dowody elektroniczne pochodzące z samochodu oskarżonego nie zostały w pełni zbadane.

Proces toczył się od lutego 2023 r. Oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu.