Jak w każdy wakacyjny piątek reporterzy RMF FM wyruszają, by poznać kolejną grupę pasjonatów i ich sposób na spędzanie wolnego czasu. Tym razem chcemy spędzić cały dzień z wędkarzami i poczuć na własnej skórze, jak wygląda to hobby – jak wypoczywa się nad wodą, patrząc na spławik lub czekając na sygnał z zaawansowanych sygnalizatorów brań i co sprawia, że tak wiele osób wolny czas spędza właśnie na rybach. Dziś nasz reporter odwiedza łowisko na jeziorze Łopienno, na pograniczu województwa wielkopolskiego i kujawsko-pomorskiego.

REKLAMA
Zdj. ilustracyjne

Łowisko na jeziorze Łopienno słynie nie tylko z malowniczej okolicy i spokojnego otoczenia, ale także z tego, że można tu złowić naprawdę spore okazy. To doskonałe miejsce nie tylko do odpoczynku, ale również do bicia swoich wędkarskich życiowych rekordów.

Wędkarstwo – odpoczynek dla każdego i na każdą kieszeń

Przygodę z wędkarstwem można zacząć, kupując najprostszy zestaw: wędkę, żyłkę, spławik i podstawowe akcesoria łącznie za 200–300 złotych. To idealna opcja dla początkujących, którzy chcą sprawdzić, czy wędkowanie to pasja właśnie dla nich. Z biegiem czasu, gdy pasja się rozwija, rosną też inwestycje.

Bardziej zaawansowani wędkarze potrafią wydać nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych na profesjonalny sprzęt, elektronikę od specjalistycznych sygnalizatorów brań, po zdalnie sterowane łódki, które dostarczają przynętę w odpowiednie miejsce albo badają dno sonarem. Ale co najważniejsze, żeby pierwszy raz ruszyć nad wodę, naprawdę nie trzeba wiele.

Gdzie zaczynać swoją przygodę z wędkowaniem?

Na większości zbiorników w Polsce do legalnego wędkowania potrzebne jest wykupione zezwolenie i karta wędkarska. Oczywiście warto ją mieć, zwłaszcza jeśli wciągnie nas pasja i chcemy łowić częściej.

Swoją przygodę najlepiej jednak rozpocząć na prywatnych stawach i łowiskach komercyjnych, gdzie bez egzaminów i formalności za kilkanaście złotych za godzinę można zarzucić wędkę i sprawdzić, czy to hobby dla nas. A często właśnie tam łatwiej o pierwszą rybę. Właściciele dbają o to, żeby w wodzie zawsze coś pływało. Później, gdy już połkniemy haczyk, warto ruszyć dalej na bardziej dzikie łowiska.