Siedem osób, w tym sześcioro dzieci, trafiło do szpitala po tym, jak w środę wieczorem w jednym z budynków wielorodzinnych Rypinie we wschodniej części województwa kujawsko-pomorskiego doszło do cofnięcia się dymu w przewodzie kominowym, zadymienia i uwolnienia się tlenku węgla. Na szczęście dzieci nie mają objawów zatrucia.
W środę wieczorem w Rypinie w Kujawsko-Pomorskiem doszło do niebezpiecznej sytuacji.
W jednym z mieszkań w budynku wielorodzinnym - bez centralnego ogrzewania - mieszkaniec napalił w piecu.
Prawdopodobnie nastąpiła jakaś niedrożność przewodu kominowego. Dym, zamiast wydostawać się przez komin, zaczął się cofać. Zadymienie było duże, objęło mieszkanie, korytarz i mieszkania sąsiednie, dlatego przyjechali strażacy. Zanim przyjechali, mieszkańcy bloku się ewakuowali. W sumie to 12 osób - 8 ewakuowało się jeszcze przed przybyciem strażaków, a 4 zostały ewakuowane już przez mundurowych - powiedział RMF FM bryg. Cezary Nowiński z Komendy Powiatowej PSP w Rypinie.
Sześcioro dzieci z matką trafiło do szpitala na obserwację. Gdy były zabierane, objawów zatrucia nie było, ale polecono zbadać je profilaktycznie. Najmłodsze dziecko ma kilka miesięcy, a najstarsze 12 lat.