Wykonane z brązu ozdoby sprzed 2,5 tysiąca lat odnalazł poszukiwacz w Czernięczynie Poduchownym (Lubelskie). Wśród 13 odkrytych artefaktów są m.in. szpile do mocowania na odzieży, nagolenniki i bransolety - poinformował Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Lublinie.
Tego niesamowitego znaleziska dokonał Łukasz Jabłoński, który w styczniu tego roku prowadził poszukiwania z wykrywaczem metali na łące w Czernięczynie Poduchownym (gmina Turobin) - przekazał archeolog z zamojskiej delegatury WUOZ w Lublinie Wiesław Koman.
Jak zaznaczył, już podczas pierwszego wyjścia w teren odkrył zespół 13 ozdób wykonanych z brązu, które zalegały ok. 20-25 cm pod ziemią. Zaraz po wydobyciu zabytków z ziemi pan Łukasz przekazał telefonicznie do urzędu konserwatorskiego w Zamościu informację o znalezisku wraz z fotografiami miejsca odkrycia i odkrytych przedmiotów - wskazał dodając, że oczyszczone i zapakowane próżniowo zabytki archeologiczne poszukiwacz przekazał do zamojskiej delegatury WUOZ.
Co wchodzi w skład odnalezionego skarbu?
- dwie szpile o długości 15,5-16,4 cm;
- fragmentarycznie zachowaną ozdobną tarczkę o średnicy 11,6 cm do mocowania na ubraniu;
- dwa koliste nagolenniki o średnicach po 11,9 cm, wykonane z grubego drutu brązowego o średnicy 1 cm i ze zdobieniami;
- cztery masywne bransolety o średnicach po 7,5 cm i po 2,8 cm szerokości zwoju ze zdobieniem w postaci nacinanej jodełki i poprzecznych linii; dwie bransolety o średnicach po 7 cm;
- fragment kolca ozdobnej szpili rurkowatej o długości 12 cm i średnicy 0,5 cm, zdobionej karbowaniem.
Ozdoby pochodzą z okresu kultury łużyckiej i są datowane na jej schyłkowy okres funkcjonowania, czyli ok. 550-400 lat p.n.e.
Znalezisko jest tym bardziej sensacyjne, gdyż ozdoby kultury łużyckiej odnajdywano w tym regionie bardzo rzadko i były to jedynie pojedyncze przedmioty lub ich niewielkie fragmenty, a tu mamy cały ich zespół - przekazał.
Jak dodał, zabytki mają "ogromne znaczenie poznawcze i naukowe oraz konserwatorskie dla archeologów, w kontekście analizy osadnictwa ludności tej kultury w tym rejonie, jak i całej Lubelszczyzny". Poinformował, że oprócz niego oględzin znaleziska dokonali: dr Józef Niedźwiedź i dr Konrad Grochecki.
Koman podał, że znalezisko utrzymywane było w tajemnicy do czasu archeologicznego przebadania miejsca odkrycia i zabezpieczenia terenu przed nielegalnymi poszukiwaniami.
Jak poinformował, zabytki przekazano do Muzeum Ziemi Biłgorajskiej w Biłgoraju, które zleciło wykonanie ich konserwacji i specjalistycznych.