Odblokowana została droga krajowa nr 12 między Chełmem a przejściem granicznym z Ukrainą w Dorohusku (Lubelskie). Od poniedziałkowego popołudnia przejazd blokowała tam zepsuta ciężarówka – podała we wtorek policja.
Sierż. szt. Angelika Głąb-Kunysz z chełmskiej policji poinformowała, że ruch przywrócono we wtorek przed godz. 14 najpierw na kierunku wjazdowym z Ukrainy do Polski, a następnie wyjazdowym - z Polski na Ukrainę.
W poniedziałkowe popołudnie na trasie do przejścia granicznego popsuł się samochód ciężarowy, stanął w poprzek drogi i zablokował ruch w obu kierunkach. Wydarzyło się to niedługo po tym, jak około godz. 14 wójt Dorohuska Wojciech Sawa przekazał przewoźnikom czasowo blokującym drogę decyzję o rozwiązaniu protestu.
Obecnie - przekazała policjantka - ruch między Chełmem a Dorohuskiem odbywa się bez utrudnień. Na drodze nadal stoi długa kolejka ciężarówek zmierzających na Ukrainę.
Rzecznik Izby Administracji Skarbowej w Lublinie Michał Deruś podał, że przejście graniczne funkcjonuje z pełną obsadą i na rozładowanie kolejki ok. 700 pojazdów ciężarowych zmierzających z Polski na Ukrainę przez Dorohusk potrzeba ok. 32 godzin.
Odwołanie od decyzji wójta
We wtorek do Sądu Okręgowego w Lublinie wpłynęło odwołanie od decyzji wójta Dorohuska o rozwiązaniu zgromadzenia. Jak dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Kot, przewoźnicy złożyli wniosek o pozwolenie na kolejny protest. Miałby on się rozpocząć w poniedziałek - tak wynika z pisma, które dotarło do urzędu gminy w Dorohusku.
Ponad miesiąc protestów
Tymczasem przedsiębiorcy kontynuują trwającą od 6 listopada manifestację przed przejściami granicznymi w Hrebennem (woj. lubelskie) i Korczowej (woj. podkarpackie), gdzie przepuszczają kilka aut na godzinę.
Przewoźnicy domagają się m.in. wprowadzenia zezwoleń komercyjnych dla firm ukraińskich na przewóz rzeczy, z wyłączeniem pomocy humanitarnej i zaopatrzenia dla wojska ukraińskiego; zawieszenia licencji dla firm, które powstały po wybuchu wojny na Ukrainie i przeprowadzenia ich kontroli. Jest też postulat dotyczący likwidacji tzw. elektronicznej kolejki po stronie ukraińskiej.
Natomiast w Medyce od 23 listopada br. protestują rolnicy z organizacji "Oszukana wieś". Domagają się m.in. dopłat do kukurydzy. Zapowiadają, że będą protestować do skutku.