25-latek z Lublina, podejrzany o przestępstwo seksualne wobec swojej 2-letniej córki, został aresztowany – poinformowała w piątek prokuratura i policja. Ojciec dziewczynki oraz jej 24-letnia matka odpowiadać będą także za dopuszczenie do ciężkich poparzeń u dziecka.

REKLAMA
Zdjęcie ilustracyjne

Podczas przesłuchania podejrzani nie przyznali się do winy i odmówili składania wyjaśnień - powiedziała rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Lublinie prok. Agnieszka Kępka.

2-letnia dziewczynka z rozległymi poparzeniami ciała trafiła do Szpitala Dziecięcego w Lublinie tuż po świętach Bożego Narodzenia w grudniu ub.r. Do poparzeń miało dojść podczas kąpieli, poprzedniego dnia.

Oparzenia okazały się ciężkie i dziecko zostało przewiezione do specjalistycznego oddziału zajmującego się oparzeniami w szpitalu w Łęcznej (Lubelskie).

W trakcie badań okazało się, że dziewczynka ma obrażenia, które mogą być wynikiem przestępstwa o charakterze seksualnym - powiedział rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Lublinie - nadkom. Andrzej Fijołek.

Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa Lublin-Północ, która wystąpiła o opinię biegłego.

Jak podała Kępka, w oparciu o tę opinię rodzice dziewczynki - Hubert J. oraz Diana D. – usłyszeli zarzut dotyczący narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu "poprzez dopuszczenie do polania jego ciała gorącą wodą podczas kąpieli, co doprowadziło do powstania u pokrzywdzonej dziewczynki licznych poparzeń termicznych II i III stopnia".

Skutkowało to – według prokuratury - ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu dziecka w postaci choroby realnie zagrażającej życiu.

Dodatkowy zarzuty dla ojca

Dodatkowo Hubert J. usłyszał zarzut dopuszczenia się innych czynności seksualnych wobec małoletniej - dodała rzeczniczka prokuratury.

Ze względu na dobro pokrzywdzonego dziecka prokuratura nie ujawnia innych szczegółów śledztwa.

Wobec obojga podejrzanych prokurator skierował wnioski do sądu o zastosowanie tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy.

Sąd zdecydował o zastosowaniu aresztu tylko wobec Huberta J., wobec Diany D.- nie. Obojgu grozi do 20 lat więzienia.