Zarzut znęcania się nad swoją 3-miesięczną córką, narażenia jej na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia oraz spowodowania u niej licznych obrażeń na całym ciele, usłyszała w piątek 25-letnia kobieta. Niemowlaka policja odnalazła w środę w mieszkaniu w Łodzi. Dziewczynka leżała twarzą do ziemi. Prokuratura w piątek poinformowała, że miała "liczne sińce, otarcia naskórka, obrzęki w powłokach głowy oraz wybroczyny krwawe śródskórne w powłokach tułowia". Miała pogryzioną twarz i o mało się nie udusiła.
W piątek w Prokuraturze Rejonowej Łódź-Bałuty 25-letniej kobiecie przedstawiono zarzut znęcania się nad swoją 3-miesięczną córką.
Dwa dni wcześniej łódzka policja - we wskazanym przez zawiadamiających mieszkaniu - znalazła trzymiesięczne dziecko.
Było pobite, miało siniaki i krwawiło. Dziewczynka leżała na ziemi zwrócona twarzą do podłogi. Nie pozwalało jej to płynnie oddychać i - jak podały służby - mogło prowadzić do uduszenia.
Funkcjonariusze znaleźli 25-letnią matkę dziewczynki w wannie. Miała blisko 3 promile alkoholu.
"Dziecko miało liczne sińce, otarcia naskórka, obrzęki w powłokach głowy oraz wybroczyny krwawe śródskórne w powłokach tułowia. Powodem ich powstania było między innymi pogryzienie po twarzy, okolicy naramienno-obojczykowej oraz stopie" - poinformowali śledczy.
32-letni ojciec dziewczynki, który wrócił do mieszkania w trakcie interwencji policji, również był nietrzeźwy.
Przedstawiono mu "zarzuty narażenia małoletniej na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia", ponieważ pozostawił dziewczynkę samotnie "pod opieką pijanej matki".
Prokuratura skierowała do sądu wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztu dla obojga rodziców. Posiedzenie w tej sprawie odbędzie się w sobotę.