Dziewczynka porzucona przez matkę w pustostanie na Bałutach opuściła szpital i trafiła do ośrodka preadopcyjnego Tuli Luli. Poinformował o tym w środę Urząd Marszałkowski w Łodzi. Będzie tam przebywać do czasu, kiedy zapadnie decyzja sądu co do jej przyszłości.
Urząd Marszałkowski w Łodzi poinformował w środę, że Jagódka, noworodek porzucony przez matkę zaraz po porodzie w pustostanie na Bałutach, po opuszczeniu Kliniki Neonatologii uniwersyteckiego Centralnego Szpitala Klinicznego w Łodzi trafiła do prowadzonego przez Fundację Gajusz ośrodka preadopcyjnego Tuli Luli.
Tutaj miłości, czułości, troski i opieki na pewno jej nie zabraknie. Ciocie z Tuli Luli będą przytulały, opowiadały bajeczki i śpiewały kołysanki. Będą czuwać przy niej o każdej porze dnia i nocy - poinformowała Agnieszka Krystek z Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi.
Prowadzenie Tuli Luli jest finansowane z budżetu Samorządu Województwa Łódzkiego. W ciągu 8 lat ośrodek opiekował się ponad 200 niemowlętami.
Porzucony noworodek w Łodzi
Matka dziewczynki 15 kwietnia urodziła ją w pustostanie przy ul. Zgierskiej, zapakowała noworodka w reklamówkę i zostawiła.
Dziewczynkę znalazł przypadkowy przechodzień. To on wezwał pomoc i w ten sposób uratował dziecku życie. Dziewczynka była skrajnie wychłodzona. Temperatura jej ciała spadła do 27 st. C.
Zarzuty dla matki
Matka dziewczynki została znaleziona i zatrzymana. Usłyszała zarzut usiłowania zabójstwa dziecka w zamiarze ewentualnym.
Decyzją sądu została aresztowana na trzy miesiące w związku z obawą matactwa, czyli możliwości uzgadniania z innymi osobami wersji zdarzenia.
Partner kobiety, ojciec dziewczynki został po przesłuchaniu w charakterze świadka zwolniony. Kobieta ukrywała przed nim, że była w ciąży.