Dwóch myśliwych, którzy dokonali nielegalnego odstrzału jelenia zatrzymali policjanci z Rawy Mazowieckiej. Mężczyźni odpowiedzą za kłusownictwo, grozi im do 5 lat więzienia.

REKLAMA
Broń myśliwska

Wieczorem 16 lutego w lesie w Zawadach odbywało się polowanie. Dwaj łowczy przez lunetę termowizyjną wypatrzyli stado jeleni. Nagle padł strzał z broni palnej, a myśliwi zauważyli odjeżdżające auto.

Zaniepokoiło to łowczych, bo tego dnia nie było planowane żadne inne legalne polowanie. Natychmiast poinformowali policjantów - relacjonuje asp. Agata Krawczyk, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Rawie Mazowieckiej

Funkcjonariusze z Rawy Mazowieckiej przyjechali do lasu i zauważyli auto zbliżające się do truchła jelenia. Z samochodu wysiadło 4 mężczyzn, kiedy jednak zauważyli w oddali światła, rozbiegli się w różne kierunki, zostawiając przy padłej zwierzynie 14-letniego chłopca, syna jednego z nich.

Policjanci zatrzymali dwóch nieuczciwych myśliwych oraz 48-latka który miał pomóc zabrać truchło z pola. Zabezpieczyli też cały arsenał: 16 sztuk broni, kusze, łuk, bełty, noże i amunicję.

Obaj zatrzymani mężczyźni: 42-latek i 43-latek mieli uprawnienia myśliwych i fachową wiedzę, doskonale widzieli, że ich działanie jest niezgodne z prawem. Teraz grozi im do 5 lat więzienia.

14-latkiem zajmie się sąd rodzinny, a funkcjonariusze ustalają, czy kłusownicy już wcześniej nie pozyskiwali w ten sposób zwierzyny.