Hymn Izraela - pieśń Hatikwa (Nadzieja) - zakończył w byłym niemieckim obozie Auschwitz II-Birkenau główną ceremonię tegorocznego Marszu Żywych. Czwartkowe wydarzenie było wyrazem pamięci o ofiarach Holokaustu. "Nie wolno milczeć wobec żadnych przejawów nienawiści pomiędzy narodami, wobec żadnych przejawów nienawiści rasowej i etnicznej" - powiedział prezydent Andrzej Duda, który spotkał się w Oświęcimiu z prezydentem Izraela Isaakiem Herzogiem. Marsz Żywych jest związany z wybuchem powstania w getcie warszawskim.
- W czwartek, w Dniu Pamięci o Ofiarach Zagłady (Jom Ha-Szoa), w Oświęcimiu odbył się Marsz Żywych, związany z wybuchem powstania w getcie warszawskim.
- Tegoroczna edycja ma szczególne znaczenie, gdyż przypada dokładnie 80 lat po wyzwoleniu Auschwitz i zakończeniu II wojny światowej.
- Przed rozpoczęciem Marszu Żywych doszło do spotkania prezydentów Polski i Izraela - Andrzeja Dudy i Isaaka Herzoga. O czym mówili obaj politycy, dowiesz się w poniższym artykule.
W czwartek, w Dniu Pamięci o Ofiarach Zagłady (Jom Ha-Szoa), w Oświęcimiu odbył się Marsz Żywych, związany z wybuchem powstaniem w getcie warszawskim. Tegoroczna edycja ma szczególne znaczenie, gdyż przypada dokładnie 80 lat po wyzwoleniu Auschwitz i zakończeniu II wojny światowej.
Z tej okazji do Małopolski przyjechali prezydenci Polski i Izraela, Andrzej Duda i Isaac Herzog, którzy po spotkaniu wygłosili oświadczenia. Prezydent Polski podkreślił, że naziści stworzyli obóz Auschwitz-Birkenau, który przemienili w miejsce zagłady, przede wszystkim narodu żydowskiego. Zaznaczył, że wymordowano w nim ponad 1 mln obywateli Rzeczypospolitej Polskiej, wśród nich Polaków, Żydów i Romów.
Dziękował swojemu izraelskiemu odpowiednikowi za to, że wziął udział w Marszu Żywych, który - jak zaznaczył - jest demonstracją "po pierwsze życia, a po drugie pamięci, ale także dramatycznego wezwania 'nigdy więcej' - nigdy więcej nienawiści, nigdy więcej szowinizmu, nigdy więcej antysemityzmu".
A przede wszystkim, że nie wolno milczeć wobec żadnych przejawów nienawiści pomiędzy narodami, wobec żadnych przejawów nienawiści rasowej i etnicznej. Bo jeżeli się nad nią milczy, to ostateczny efekt może być taki jak to, co się stało tutaj, co zostało przez Niemców uczynione tutaj w czasie II wojny światowej, kiedy próbowali - kierując się właśnie nienawiścią etniczną, dziką żądzą zniszczenia - wymazać spośród ludzkości naród żydowski - powiedział szef państwa polskiego.
Nadzieje na koniec wojny w Ukrainie i na Bliskim Wschodzie
Andrzej Duda podkreślił, że pamięć o Holokauście musi trwać jako ostrzeżenie dla świata i jako wyraz szacunku wobec tych, którzy zostali pomordowani i którzy polegli. Relacjonując rozmowę z prezydentem Izraela, przekazał, że obaj wyrazili nadzieję na to, by wojny w Ukrainie i na Bliskim Wschodzie jak najszybciej się zakończyły.
Chciałbym, żeby wojna w Ukrainie zakończyła się trwałym pokojem. Mam nadzieję, że może najbliższe miesiące, dzięki wysiłkom czynionym przez prezydenta Donalda Trumpa, przez administrację amerykańską - zakończy się pokojem - powiedział polski prezydent, zaznaczając, że pokój trwały to taki, który zatrzyma rosyjski imperializm.
Gospodarz Pałacu Prezydenckiego oświadczył, że rozmawiał z Herzogiem także o tym, co dzieje się w Izraelu i jego sąsiedztwie, o rosyjskich wpływach na Bliskim Wschodzie i rosyjskim sojuszu z Iranem. Wyraziliśmy obaj nadzieję, że wojnę, która toczy się w Strefie Gazy, a która została rozpoczęta od ataku Hamasu na Izrael, uda się zakończyć; że zakładnicy, którzy wciąż znajdują się w rękach Hamasu, będą mogli wrócić do domu - powiedział.
Dodał, że wyraził nadzieję, iż trwały pokój na Bliskim Wschodzie będzie przyniesiony przez rozwiązanie dwupaństwowe, które Polska uważa za "racjonalne i dające nadzieję na trwały i stały pokój pomiędzy państwami i pomiędzy narodami".
"Dusze dziesiątek Żydów nadal zamknięte w klatce"
Prezydent Izraela Isaac Herzog podkreślił z kolei, że Marsz Żywych jest świadectwem wspólnego zobowiązania do walki z antysemityzmem. W dniach, kiedy antysemityzm podnosi swą brzydką głowę, kiedy jest nienawiść do Izraela i kiedy wznoszą się okrzyki nawołujące do zniszczenia Izraela, musimy stać mocno i przypominać i obiecywać światu: nigdy więcej - podkreślił.
Zaznaczył, że wspólna obecność na Marszu Żywych odzwierciedla polsko-żydowskie zobowiązanie, by "iść wspólnie do przyszłości, wspierając się na pamięci o przeszłości". Wskazał również, że "odnowa delegacji młodzieży między Polską a Izraelem jest bardzo ważnym krokiem, który unaocznia, jak bardzo pragniemy wspólnie nauczać przyszłe pokolenia o Holokauście, o tym, jak ważna jest jedność i braterstwo między narodami i o tym, że chcemy wspólnie tworzyć przyszłość".
Izraelski prezydent przywołał słowa Janusza Korczaka opisujące warunki w getcie warszawskim i dodał, że choć "przysięgaliśmy, że więcej tego nie będzie, dusze dziesiątek Żydów nadal są zamknięte w klatce i są spragnione wolności i wody". Mówił to o 95 zakładnikach spośród uprowadzonych po ataku Hamasu z 7 października 2023 r., którzy wciąż znajdują się w Strefie Gazy.
Isaac Herzog powiedział, że są oni przetrzymywani przez "morderców, terrorystów z Gazy, w tej straszliwej zbrodni przeciwko ludzkości". Prezydent Izraela stwierdził, że doprowadzenie do ich uwolnienia "jest ogólnoludzkim obowiązkiem". I z tego świętego miejsca wzywam społeczność całą międzynarodową, aby położyła kres tej strasznej zbrodni - powiedział.
Izraelczyk powiedział też, że jednym z wniosków po II wojnie światowej jest nakaz zobowiązujący państwa wolnego świata, by "stać jak skała" wobec tych, którzy kierują się "najciemniejszymi ideologiami terroru i nienawiści". Dodał, że gdy Izrael nadal atakowany jest na kilku frontach, a ataki te są kierowane i finansowane przez "irańską ośmiornicę nienawiści, chcemy razem stanąć zjednoczeni przeciwko temu". Iran zagraża nie tylko Izraelowi, ale stabilizacji na całym świecie i państwa całego świata powinny współpracować, by to zahamować - powiedział.
"Maszeruję, żeby pamiętać"
Maszeruję, żeby pamiętać, żeby uczcić pamięć zamordowanych tutaj ludzi - powiedziała w rozmowie z reporterem RMF FM Marcinem Buczkiem pani Agnieszka, jedna z uczestniczek marszu. Mieszkanka woj. lubuskiego przyznała, że udział w marszu jest bezpośrednim doświadczeniem historii.
Inna rozmówczyni naszego reportera, która pochodzi ze Stanów Zjednoczonych, a której rodzina zginęła w innym obozie, nie ukrywała, że czuje złość.
Ogromną złość z powodu tego, co się tu stało, że ktoś pozwolił na takie zniszczenie - powiedziała naszemu reporterowi.
Jestem wdzięczna tym, którzy sprawili, że mogę tu dzisiaj być - dodała.
Jak zawsze sygnałem do wymarszu był dźwięk szofaru - instrumentu z baraniego rogu. Gdy tylko wybrzmiał, uczestnicy marszu, w ciszy, wyruszyli sprzed dawnej obozowej bramy do Brzezinki.
"Jak długo w sercu tętni krew, dusza żydowska życiem drga, i w stronę Wschodu, hen, się rwie, wzrok do Syjonu biegnie bram, tak ufność w nas nie zaginie, nadzieja dwóch tysiącleci, Wolnym lud będzie we własnej krainie, w Syjońskiej ziemi, w Jerozolimie" - tak brzmią z kolei słowa hymnu Izraela, który zakończył główną ceremonię Marszu Żywych.
Uczestnicy pozostawili na mecie marszu wiele małych, drewnianych tabliczek symbolizujących macewy - żydowskie nagrobki. Na nich umieszczali nazwiska swoich bliskich, którzy zginęli w Holokauście, lub pokojowe przesłania.
O Marszu Żywych
Marsz Żywych to projekt edukacyjny pod auspicjami którego Żydzi z różnych krajów, głównie uczniowie i studenci, odwiedzają miejsca Zagłady, utworzone przez Niemców podczas II wojny światowej na okupowanych ziemiach polskich. Poznają historię polskich Żydów, a także spotykają się m.in. ze Sprawiedliwymi wśród Narodów Świata.
Przemarsz między byłymi obozami w święto Jom Ha-Szoa (Dzień Pamięci o Ofiarach Zagłady) jest kulminacją projektu. Pierwsze takie wydarzenie odbyło się w 1988 roku. Kolejne odbywały się co dwa lata, a od 1996 roku - rokrocznie. W najliczniejszym uczestniczyło 20 tys. osób, w tym delegacje z prawie 50 krajów.
W marszach uczestniczyli między innymi prezydenci Polski - Aleksander Kwaśniewski i Andrzej Duda, prezydenci Izraela - Ezer Weizman, Mosze Kacaw i Reuven Riwlin, prezydent Włoch Sergio Mattarella, premierzy Polski - Jerzy Buzek i Marek Belka, premierzy Izraela - Ariel Szaron i Benjamin Netanjahu, a także Węgier Ferenc Gyurcsany. Uczestnikiem był też były prezydent Izraela Szymon Peres, noblista Elie Wiesel i Rafi Eitan, który dowodził akcją ujęcia Adolfa Eichmanna, zbrodniarza odpowiedzialnego za masową zagładę Żydów.
Dotychczas trasę między byłymi obozami pokonało ponad 300 tysięcy osób. Tegoroczna edycja ma szczególne znaczenie, gdyż przypada dokładnie 80 lat po wyzwoleniu Auschwitz i zakończeniu II wojny światowej.