Ma dopiero rok, ale już wzbudza emocje. Zilo, samiec hipopotama karłowatego, przyjechał do Krakowa prosto z Węgier i choć jeszcze nie opuścił pawilonu, już stał się lokalną sensacją. Młody osobnik na razie przebywa na kwarantannie, jednak z czasem ma dołączyć do dobrze znanej mieszkanki zoo - hipopotamicy o imieniu Taya.

REKLAMA
Zilo przyjechał z Węgier pod koniec czerwca, fot. krakowskie zoo

O pojawieniu się nowego mieszkańca poinformowali pracownicy Ogrodu Zoologicznego w Krakowie. Zilo ma rok i właśnie przyjechał do nas z Węgier. Zobaczcie sami! - czytamy na oficjalnej stronie placówki.

Pochodzi z ogrodu zoologicznego w Szeged i należy do gatunku, który znajduje się na liście zwierząt zagrożonych wyginięciem. Tym bardziej cieszy fakt, że już teraz wykazuje zainteresowanie Tayą - starszą hipopotamicą, z którą dzieli teraz dom, choć na razie jeszcze tylko z dystansu.

Mega niespodzianka - czytamy na stronie krakowskiego zoo.

Choć hipopotamy karłowate z natury są samotnikami, pracownicy zoo nie wykluczają, że między tą parą może w przyszłości nawiązać się bliższa relacja. W odróżnieniu od większych krewnych, hipopotamy karłowate prowadzą skryty tryb życia. Zamieszkują lasy deszczowe i bagna Afryki Zachodniej, są aktywne głównie nocą, a ich długość życia sięga nawet 50 lat.

Na razie Zilo nie jest jeszcze dostępny dla odwiedzających - musi zakończyć okres kwarantanny i zaaklimatyzować się w nowym środowisku. Zwiedzający mogą natomiast zobaczyć Tayę, która codziennie prezentuje się na wybiegu od godziny 9:00 do 19:00.

Pracownicy zoo mają nadzieję, że już wkrótce Zilo do niej dołączy i wspólnie będą cieszyć oczy gości odwiedzających ogród zoologiczny.

Hipopotam Zilo, fot. krakowskie zoo