Elena z Serbii, Dario i Martin z Hiszpanii, Wiktoria z Urugwaju, Gaja z Włoch, Raisha z Indonezji oraz Fuka z Japonii - wszyscy są nastolatkami, którzy przyjechali do Polski na kilka miesięcy, aby poznać język i kulturę naszego kraju. Mieszkali u polskich rodzin w różnych zakątkach kraju, uczęszczali do lokalnych szkół i właśnie kończą swój pobyt wizytą w Krakowie.
Ich przyjazd był możliwy dzięki zaproszeniu od AFS Polska - organizacji non-profit, której misją jest budowanie bardziej sprawiedliwego i pokojowego świata poprzez edukację międzykulturową.
Edukacja mobilna to specjalne programy, w ramach których młodzież z Polski i innych krajów wyjeżdża za granicę na okres od 3 do 10 miesięcy. Nie są to jednak wakacje - to kontynuacja nauki w oparciu o program obowiązujący w kraju goszczącym. Uczestnikami są uczniowie w wieku od 15 do 18 lat.
To niełatwy program. To pełne zanurzenie się w kulturze, nie przez pobyt w hotelu, ale przez życie w rodzinie goszczącej, która traktuje ucznia jak członka swojej rodziny. Dzięki temu młodzież chodzi do polskich szkół i uczy się razem z rówieśnikami - mówi Dorota Kuipers, dyrektorka AFS Polska w rozmowie z RMF FM.
Choć edukacja międzynarodowa na poziomie uczelni (np. program Erasmus) funkcjonuje od ponad 30 lat, to wciąż nie ma odpowiedniego systemu dla szkół średnich. Od pięciu lat Komisja Europejska pracuje nad wdrożeniem wspólnego systemu uznawania wyników nauczania w krajach UE.
W 2025 roku weszła w życie europejska dyrektywa, która zobowiązuje państwa członkowskie do wdrażania tego typu rozwiązań. Mimo to, programy takie jak AFS są nadal organizowane głównie przez organizacje pozarządowe - z powodu braku odpowiednich przepisów w ramach systemu oświaty.
Dziś pobyt zagranicznych uczniów w Polsce jest prawnie uregulowany - mają oni legitymacje szkolne, są wpisani na listy uczniów, ubezpieczeni i objęci obowiązkiem szkolnym. Natomiast polski uczeń wyjeżdżający za granicę znajduje się w trudniejszej sytuacji, ponieważ polskiego systemu oceniania nie da się w pełni przenieść na grunt innego kraju.
Włosi nie robią z tego problemu, dlatego co roku 5,5 tysiąca włoskich uczniów szkół średnich bierze udział w wymianach. W Polsce, jeśli uda się wysłać kilkaset osób, uznaje się to za sukces. To pokazuje, ile jeszcze przed nami pracy - mówi Jacek Kaczor, dyrektor I Liceum Ogólnokształcącego im. Bartłomieja Nowodworskiego w Krakowie, które od lat przyjmuje uczniów z zagranicy.
Moglibyśmy korzystać z olbrzymich funduszy unijnych, które do 2030 roku będą jeszcze większe, bo w Europie ma powstać wspólny obszar edukacyjny - dodaje.
Historie uczestników
Fuka z Japonii (16 lat) mieszkała w małej miejscowości koło Mielca i uczyła swoich rówieśników karate. Dario, Katalończyk, zna już pięć języków, w tym polski, którego nauczył się podczas pobytu w Polsce. Wiktoria z Urugwaju mieszkała w Warszawie przez cztery miesiące i wspomina ten czas jako niezwykle radosny.
Gaja z Włoch trafiła do Żywca - jej mama jest Polką, więc chciała poznać kulturę kraju, z którego pochodzi. Uwielbia Chopina. Martin z Hiszpanii uczęszczał do liceum w Katowicach i przyznaje, że nauka polskiego była dużym wyzwaniem. Raisha z Indonezji mieszkała w Legnicy, podziwia naszą historię i klimat. Co ich łączy? Wszyscy mówią po polsku.
Europejski Korpus Solidarności - szansa dla starszej młodzieży
Mobilność edukacyjna dotyczy nie tylko uczniów szkół średnich. Osoby powyżej 18. roku życia również mogą korzystać z unijnych programów, takich jak Europejski Korpus Solidarności. Środki te są przeznaczone na zagraniczne staże, wolontariaty i pierwsze doświadczenia zawodowe.
Batuhan z Turcji mieszka w Krakowie i jako uczestnik programu AFS Polska pracuje jako opiekun grup. Cały jego pobyt w Polsce finansowany jest ze środków UE.
Kiedy tu przyjechałem, miałem ograniczone wyobrażenie o Polsce. Ale gdy nauczyłem się języka i poznałem ludzi, zrozumiałem, że Polacy są bardzo rozmowni i mili - mówi.
Kasia, dziś studentka, a wcześniej uczennica krakowskiego Nowodworka, spędziła 10 miesięcy w Belgii już jako licealistka.
Wciąż pokutuje przekonanie, że po nauce za granicą trzeba powtarzać rok. To nieprawda. Ja zdałam maturę po francusku i bez problemu dostałam się na medycynę w Polsce - wspomina.
Dyrektor Kaczor podkreśla: Od 10 lat nie miałem żadnego problemu z uczniami wracającymi z nauki za granicą. Wręcz przeciwnie - zdobywają kompetencje, dojrzałość i samodzielność, które ich rówieśnicy osiągają znacznie później, a niektórzy być może nigdy.
Rozmowy z uczestnikami programu oraz dyrektorami Dorotą Kuipers (AFS Polska) i Jackiem Kaczorem (I LO im. Bartłomieja Nowodworskiego w Krakowie) można odsłuchać tutaj:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Więcej o programie na stronie AFS Polska: https://poland.afs.org/