36 osób zostało objętych aktem oskarżenia w śledztwie zorganizowanej grupy przestępczej powiązanej ze środowiskiem pseudokibiców jednego z krakowskich klubów – poinformowała Prokuratura Krajowa. Oskarżeni mieli łącznie popełnić 180 przestępstw.
Zarzucono im działalność w ramach zorganizowanej grupy mającej na celu popełnianie przestępstw, związanej ze środowiskiem pseudokibiców jednego z krakowskich klubów.
Dotychczas prokurator skierował do sądu 5 aktów oskarżenia przeciwko 42 osobom.
Prokurator zarzucił oskarżonym popełnienie łącznie 180 przestępstw w tym m.in. kierowania i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, udziału w pobiciach z użyciem pałek, noży, maczet, kastetów, młotków, popełnienia licznych przestępstw narkotykowych w tym m.in przemytu znacznych ilości narkotyków w postaci kokainy z Holandii do Polski, marihuany z Hiszpanii do Polski, wytwarzania znacznych ilości marihuany.
"Czyny zarzucone oskarżonym zagrożone są karą nawet do 20 lat pozbawienia wolności, albowiem zachodzą przesłanki do wymierzania kary pozbawienia wolności z nadzwyczajnym jej obostrzeniem" - wyjaśniła PK.
Jak podała prokuratura, wśród oskarżonych są m.in.: Mariusz Z. ps. Zielony, Paweł S. ps. Kanalia, Andrzej R. ps. Ryba, Eryk B. ps. Hiena, Szymon B. ps. Banan, Grzegorz D. ps. Drobny, Patryk J. ps. Kierek, Piotr K. ps. Wisełka, Maciej K. ps. Trener, Norbert R. ps. Stalin, Dominik K. ps. Dekarz, Łukasz S. ps. Kosiarz, Marcin G. ps. Najemnik, Konrad G. ps. Buli.
Śledczy ustalili, że w okresie od 2008 roku do lipca 2022 roku na terenie Krakowa i innych miejscowościach działało kilka gangów powiązanych z bojówkami pseudokibiców jednego z krakowskich klubów piłkarskich. "Celem ich działania było popełnienie przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu, mieniu oraz porządkowi publicznemu, a w tym pobić z użyciem niebezpiecznych narzędzi, oraz przestępstw związanych z obrotem narkotykami takimi jak marihuana, kokaina czy mefedron" - przekazała PK.
Narkotyki w lodówkach lub na paletach z winem i owocami
Grupą początkowo kierowali bracia Z., a później również Magdalena K. Kupili oni w krajach Unii Europejskiej ponad 5,5 tony marihuany o szacunkowej wartości 88 milionów złotych. Cykliczne organizowano transporty narkotyków z Hiszpanii ukrywając je m.in w lodówkach przewożonych w samochodach dostawczych, jak też w paletach z winem, owocami i warzywami. Środki odurzające były przewożone TIR-ami lub samochodami dostawczymi. Następnie na terenie Polski dokonywano ich wyładunku celem ich przejęcia i wprowadzenia do obrotu.
"Z uwagi na osiągane wielomilionowe zyski z działalności przestępczej w ramach grupy osoby nią kierujące - we współpracy z innymi członkami grupy zajmującymi się aspektem ekonomicznym jej działalności - podejmowały szereg działań związanych z legalizacją uzyskanych nielegalnie dochodów. W tym celu nabywały i dokonywały obrotu nieruchomościami, następnie dokonywały konwersji ich na udziały w spółkach prawa, czy też wykorzystywały środki w działalności operacyjnej tych spółek" - przekazała PK.
W toku śledztwa prokurator dokonywał zabezpieczeń na mieniu oskarżonych o wartości 10 milionów złotych.
Postępowanie było prowadzone z Centralnym Biurem Śledczym Policji oraz strażą graniczną.