Na terenie Trzebini występuje 527 zapadlisk, z których 61 określono jako istotne. Końcowy raport Państwowego Instytutu Geologicznego (PIG) zaznacza, że zapadliska występują także poza obrębem objętym płytką eksploatacją złóż węgla kamiennego.
Sytuacja w Trzebini jest o tyle trudna, że - jak podają geolodzy - potencjalne zagrożenie mogą stanowić nawet stare, zlikwidowane już leje zapadliskowe.
Raport PIG stwierdza obecność na tym terenie 527 zapadlisk. 61 z nich uznano za istotne. "Są to zapadliska (również te zlikwidowane), które według bazy danych obiektów topograficznych pozyskanej z Głównego Urząd Geodezji i Kartografii, znajdują się w buforze 20 m od głównych dróg, obszarów zabudowanych, cmentarza, ogródków działkowych oraz nasypu kolejowego" - wskazują eksperci.
Analizy terenu wykazały też, że zapadliska występują również poza granicami "udokumentowanej płytkiej eksploatacji złóż węgla kamiennego". Zagrożenie mogą stanowić również stare, już zlikwidowane leje.
Na obszarze Trzebini znajdują się według geologów aż 52 obszary, na których stare zapadliska mogą się reaktywować, ponownie stanowiąc zagrożenie dla infrastruktury. Zgodnie z raportem PIG od 2011 roku z reaktywacją starych lejów związane było prawie co piąte zapadlisko, najczęściej to zjawisko miało miejsce w rejonie cmentarza i ogródków działkowych.
"Na obszarze oddziaływania dawnej KWK Siersza, oprócz deformacji ciągłych i zapadlisk rozpoznano również szereg deformacji nieciągłych typu liniowego (uskoki, progi, szczeliny). Analiza zinwentaryzowanych deformacji z danymi geologiczno-górniczymi pozwoliła dać znacznie szerszy obraz zagrożeń" - przekazał PIG. Tego typu deformacji stwierdzono 254. Występują między innymi w okolicy Kowalikowej Góry oraz w pobliżu nasypu linii kolejowej P205 Trzebinia Siersza-Elektrownia Siersza.
Najbardziej zagrożone regiony
Badacze zwracają uwagę na rejony najbardziej zagrożone wystąpieniem zapadlisk. To obszary płytkiej eksploatacji złóż węgla kamiennego prowadzonej metodą "na zawał stropu". Mówimy o okolicach rodzinnych ogródków działkowych "Gaj", cmentarza parafialnego w Sierszy i sąsiadującego z nim lasu, na południowy zachód od os. Gaj, Trentowca, na wschód od ul. Kopalnianej, na południe i wschód od ul. Młyńskiej, ul. Górniczej, dawnej sztolni "Wanda", ul. Dembowskiego i ul. Odkrywkowej oraz oczyszczalni ścieków.
Autorzy raportu rekomendują modyfikację ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, tak by uwzględniła ona dawne i obecne zapadliska oraz tereny zagrożone ich powstaniem.
Już poprzednie, opublikowane w kwietniu analizy struktury geologicznej gruntów w Trzebini nie napawały optymizmem. Wówczas Główny Geolog Kraju stwierdził występowanie 481 miejsc, w których mogą pojawić się kolejne zapadliska.
Burmistrz miasta Jarosław Okoczuk przyznawał wtedy wprost: Należy szybko przygotować się do tego i nawet założyć scenariusz związany z tym, że będzie potrzeba ewakuacji mieszkańców.
Skarb Państwa zamierza przekazać Trzebini 26 hektarów terenu niezagrożonego pojawieniem się nowych lejów. Na te grunty miasto miałoby przenieść tereny rekreacyjne, ogródki działkowe i cmentarz miejski.