Ponad 800 tys. litrów wody z miejskiego basenu w Białymstoku, wymienionej na koniec sezonu, jest wykorzystywanych do czyszczenia miejskich ulic i chłodzenia ich w upały. W środę poinformowały o tym władze miasta.

REKLAMA
Woda z basenu wykorzystywana do czyszczenia ulic Białegostoku (Zdjęcie ilustracyjne)

To pilotażowy projekt miasta. W środę rano na ulicach jednej z dzielnic w Białymstoku można było zobaczyć auto polewające asfalt wodą.

Jak poinformował Urząd Miejski w Białymstoku w komunikacie, miasto testuje nowe podejście do czyszczenia ulic. Od 1 do 3 lipca na ulicach można zauważyć polewaczki miejskie, które do polewania ulic używają wody z miejskiego basenu przy ul. Włókienniczej.

Zastępczyni prezydenta Białegostoku Eliza Cybulko na swoim profilu informowała, że pierwszy raz jest używana woda z niecki basenowej, a do wykorzystania jest ponad 800 tys. litrów.

Dodała, że z uwagi na koniec sezonu woda z basenu trafiłaby do kanalizacji miejskiej, a w ramach pilotażu miasto wykorzystuje ją wtórnie.

"Ponieważ w tym samym czasie spuszczana jest woda z basenu i planowane były prace porządkowe oraz wystąpiły odpowiednie warunki atmosferyczne, czyli brak opadów i wysokie temperatury, daliśmy drugie życie wodzie" - zaznaczyła.

Podkreśliła, że "to rozsądne i przyjazne dla środowiska rozwiązanie, które pomaga też mieszkańcom przetrwać upały".

Przy 30 stopniach na plusie zraszane są ulice

Woda z basenu ma być wykorzystywana także do zraszania nawierzchni w czasie, gdy temperatura w mieście sięgnie 30 stopni C - podało miasto.

"To poprawia komfort pieszych, ogranicza kurz i daje oddech w miejscach rozgrzanych słońcem. Tego typu inicjatywy to krok w stronę gospodarki o obiegu zamkniętym. W dobie zagrożeń suszą i zmian klimatycznych liczy się każda rozsądna decyzja w zarządzaniu zasobami" - podkreślono w komunikacie.

Miasto zapowiada, że jeśli pilotaż się sprawdzi, podobne rozwiązania mogą być wdrażane w przyszłości. Jak podkreślił cytowany w komunikacie zastępca prezydenta Białegostoku Tomasz Klim, miasto szuka rozwiązań, które są praktyczne i ekologiczne.

"Nie chodzi o wielkie rewolucje, tylko o mądre, codzienne działania, które mają sens i przynoszą mieszkańcom realne korzyści" - dodał.