"Wisienka na torcie" siatkarskiej Plusligi - tak fazę play-off określa Piotr Gacek, prezes PGE Projektu Warszawa, w rozmowie z dziennikarzem sportowym RMF FM Cezarym Dziwiszkiem. Już w piątek pierwsze mecze ćwierćfinałowe - Projekt i kilka innych firm chętnie przejmie od Jastrzębskiego Węgla tytuł mistrza Polski. Sęk w tym, że jastrzębianie wcale nie palą się do tego, żeby go oddać.
Jastrzębski Węgiel przyzwyczaił swoich kibiców do wygrywania. W krajowych rozgrywkach ma szansę na trzeci z rzędu tytuł mistrzów Polski. W ostatnich pięciu sezonach ligę wygrywał trzykrotnie, a w dwóch pozostałych sezonach także stawał na podium.
Nastroje są bardzo dobre. Nie ma co ukrywać, że przyszła ta faza sezonu, dla której w ogóle się tu spotykamy. Po to trenujemy, po to każdego miesiąca ciężko pracujemy, żeby właśnie w tym momencie być (...). Myślę, że przez ostatnie lata pokazaliśmy, że potrafimy się bardzo dobrze przygotować do tej decydującej fazy. Natomiast w PlusLidze mam wrażenie, że z roku na rok jest coraz więcej dobrych zespołów. Coraz więcej drużyn, które potrafią sprawić niespodziankę (...). Jest tyle świetnych ekip, zaczynając od Zawiercia, przez Warszawę, Lublin, po Zaksę i Resovię (...). Mam wrażenie, że każdy będzie chciał nas zaatakować. Każdy będzie myślał o tym, żeby na koniec sezonu powiesić sobie złoty krążek na szyi - mówi przed fazą play-off libero Jastrzębskiego Węgla, Jakub Popiwczak.
W ćwierćfinale rywalem jastrzębian będzie Steam Hemarpol Norwid Częstochowa. Teoretycznie to najłatwiejszy z możliwych przeciwników, bo mistrz Polski wygrał fazę zasadniczą, a Norwid zajął 8. miejsce. Ale w bezpośredniej rywalizacji częstochowianie raz pokonali Jastrzębski Węgiel, a w drugim meczu przegrali minimalnie, 2:3, więc kto wie...
2. miejsce w fazie zasadniczej zajął PGE Projekt Warszawa - potencjalnie najgroźniejszy konkurent Jastrzębskiego Węgla w grze o mistrzostwo Polski. Stołeczni siatkarze w ćwierćfinale będą rywalizować z PGE GiEK Skrą Bełchatów, niegdysiejszym potentatem, którego prezes Projektu Piotr Gacek w rozmowie z Cezarym Dziwiszkiem z redakcji sportowej RMF FM, określa jako trudnego przeciwnika.
Jest to rywal, z którym się spotkaliśmy w rundzie zasadniczej w Warszawie, wygrywając 3:2, a mecz stał na naprawdę ogromnym poziomie emocji. W Bełchatowie wygraliśmy również, ale to nie były spotkania, które można nazwać "spacerkami". My znamy siłę Skry Bełchatów. Mają w swoich szeregach doświadczonych zawodników, mają trenera (Georghe Cretu - red.), który potrafi dobrze poukładać zespół i przygotować go też mentalnie do najważniejszej części sezonu. A play-offy taką właśnie częścią sezonu są, więc spodziewamy się naprawdę trudnej rywalizacji - podkreśla Piotr Gacek.
Wyrzutem sumienia Projektu jest z pewnością nie Plusliga, lecz Liga Mistrzów. Projekt w ćwierćfinale LM trafił na faworyzowany Halkbank Ankara. Pierwszy mecz w Turcji przegrał 1:3, potem w Warszawie pokonał rywali 3:0, ale o odpadnięciu z rozgrywek zdecydował przegrany, złoty set. Piotr Gacek zapewnia jednak, że o tej porażce siatkarze już nie myślą.
Każda porażka, a szczególnie taka, na pewno zostaje troszkę w głowie. Ale ja wierzę bardzo mocno w ogromne doświadczenie naszej drużyny. Doskonale wiemy, co możemy jeszcze ugrać. Myślę, że czas na taką - kolokwialnie mówiąc - "żałobę" już był. Myślę, że każdy sobie wewnętrznie to "przetrawił" sam, czy w grupie - zapewnia w rozmowie z RMF FM Piotr Gacek.
W ubiegłym roku sporo kontrowersji w fazie play-off wywołał system gry, który zakładał rozgrywanie w ćwierćfinałach tylko dwóch spotkań. Tak jak teraz w Lidze Mistrzów: mecz, rewanż - w przypadku remisu o awansie do półfinału decydował złoty set. Teraz mamy powrót do wcześniejszych koncepcji, czyli gry do dwóch wygranych meczów w ćwierćfinałach. Czy to słuszna koncepcja?
Bardzo dobra zmiana (...), na przestrzeni całego meczu można korygować pewne błędy, można poprawiać swoją grę, jest na to czas. Przy złotym secie jest o to bardzo ciężko. To super zmiana i mam nadzieję, że uda się ułożyć w przyszłości kalendarz tak, żeby play- offy rozgrywać do trzech meczów wygranych (...), a proszę pamiętać, że dla kibiców, partnerów, sponsorów play-offy są wisienką na torcie - podkreśla Piotr Gacek.
W ubiegłym sezonie mistrzem Polski został Jastrzębski Węgiel w finale pokonując Aluron CMC Wartę Zawiercie. Brązowe medale zdobył PGE Projekt Warszawa, który w meczu o 3. miejsce pokonał Asseco Resovię.
Terminarz ćwierćfinałów Plusligi 2024/25
Piątek 28.03
(I mecz - do dwóch wygranych) 17.30 Jastrzębski Węgiel (1) - Steam Hemarpol Norwid Częstochowa (8)
(I mecz) 20.30 PGE Projekt Warszawa (2) - PGE GiEK Skra Bełchatów (7)
Sobota 29.03
(I mecz) 14.45 Aluron CMC Warta Zawiercie (3) - Asseco Resovia (6)
(I mecz) 17.30 Bogdanka LUK Lublin (4) - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (5)
Wtorek 01.04
(II mecz) 17.30 Steam Hemarpol Norwid Częstochowa (8) - Jastrzębski Węgiel (1)
(II mecz) 20.30 ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (5) - Bogdanka LUK Lublin (4)
Sobota 05.04
(II mecz) 14.45 Asseco Resovia (6) - Aluron CMC Warta Zawiercie (3)
(II mecz) 17.30 PGE GiEK Skra Bełchatów (7) - PGE Projekt Warszawa (2)
Gospodarzami ewentualnych trzecich spotkań będą drużyny, które zajęły wyższe miejsca w fazie zasadniczej.