Ludzie, którzy wolno chodzą, ciężej przechodzą Covid-19. To ustalenia brytyjskich uczonych z uniwersytetu w Leicester. Nawet oni ostrzegają jednak, by nie wpadać z tego powodu w panikę.

Jeśli chodzimy z szybkością mniejsza niż 4,8 km/h, szanse na to, że po zakażeniu koronawirusem umrzemy, są prawie czterokrotnie większe niż w przypadku ludzi, którzy poruszają się błyskawicznie. Średnie tempo chodu oszacowano na 6,4 km/h. Za sprint uznano przekroczenie tej szybkości.

Badania przeprowadzono w grupie 400 tys. osób w średnim wieku. Miały sprawdzić zależność między wagą ciała a przebiegiem choroby. Przy okazji niejako ustalono jeszcze tę dodatkową zależność. Przy czym wolno chodzący, niecierpiący na nadwagę ludzie są tak samo zagrożeni ciężkim przebyciem choroby, jak szybko chodzący otyli.

Uczeni podkreślają jednak, że wyniki ich badań uzależnione są od subiektywnej oceny własnego zachowania przez uczestników ankiety. Dlatego należy do nich podchodzić ostrożnie.


Opracowanie: