Najlepszy z Polaków - Paweł Wąsek - na jedenastym miejscu zakończył konkurs na dużej skoczni w Trondheim podczas mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym. Wygrał Słoweniec Domen Prevc. Norweg Marius Lindvik, który początkowo był drugi, został zdyskwalifikowany za manipulacje przy kombinezonie.
Srebro trafiło do Austriaka Jana Hoerla, a brąz do Japończyka Ryoyu Kobayashiego. Dawid Kubacki zajął 15. miejsce, Aleksander Zniszczoł - 22., a Jakub Wolny był 27.
Zdyskwalifikowany za manipulacje przy kombinezonie oprócz Lindvika został też Johann Andre Forfang. O co dokładnie chodziło? Norwegowie mieli w niedozwolony sposób korzystać z dodatkowych kombinezonów. Obecnie są one chipowane, ale gospodarze mistrzostw mieli duplikować dane i wszywać dodatkowe chipy do nowych kombinezonów. Wczoraj w środowisku skoczków pojawiły się filmy potwierdzające ten proceder. Dziś opublikował je portal sport.pl.
Szczegy afery dotyczcej czipowania kombinezonw i tego co dziao si przed konkursem na duej skoczni take wok FIS na @sportpl https://t.co/IzbQv5OUrO
JakubBalcerskiMarch 8, 2025
Na skoczni zostało to przekazane FIS-owi, za bardzo nie chciał nic z tym zrobić - mówił szef Polskiego Związku Narciarskiego Adam Małysz. Pierwszy protest złożony podczas konkursu przez Polaków, Austriaków i Słoweńców dotyczył chipów. Ten FIS odrzucił argumentując, że trzeba sprawdzić, czy nagrania są prawdziwe. Okazało się, że Norwegowie mają za uszami zdecydowanie więcej. W ich kombinezonach były wszyte sznurki, dzięki którym naciągali stroje. Szef Pucharu Świata Sandro Pertile przyznał w Eurosporcie, że dopiero rozcięcie kombinezonów po konkursie pozwoliło na weryfikację tych informacji. Sprawa chipów pozostaje jednak rozwojowa.
To była ostatnia rywalizacja skoczków w Trondheim. Reprezentanci Polski nie zdobyli medalu mistrzostw świata po raz pierwszy od 2009 roku.