Kilkudziesięciu przedsiębiorców z branży turystycznej z Podlasia zwróciło się do premiera Donalda Tuska i minister klimatu i środowiska Pauliny Hennig-Kloski o przyjęcie regulacji prawnych nadających obszarowi Puszczy Białowieskiej specjalny status. Zdaniem Sławomira Dronia, autora apelu, sytuacja jest bardzo trudna. W rozmowie z Tomaszem Terlikowskim mówi o konieczności ochrony Puszczy Białowieskiej.

REKLAMA
Puszcza Białowieska

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Branża turystyczna na Podlasiu w agonii. "Puszcza Białowieska musi być chroniona"

Autor apelu zwrócił uwagę na konieczność podjęcia działań administracyjnych przez rząd. Jego zdaniem cała Puszcza musi być chroniona, co pozwoli nie tylko na zachowanie jej bogactwa przyrodniczego, ale także na rozwój turystyki.

Potrzebne jest to, żeby też tutaj przyjechał premier, żeby przyjechał do nas minister, pokazał, że jesteśmy w Unii Europejskiej, że jesteśmy w NATO, że tutaj jest bezpiecznie, że jest cudowna przyroda i o to nam chodzi. (..) Potrzebujemy nowego odbicia, nowego, fajnego impulsu, że tutaj jesteśmy, że tutaj funkcjonujemy i chcemy rozwijać naszą turystykę i wszystkich zapraszamy. To jest główne przesłanie, że muszą być podjęte decyzje administracyjne - stwierdził Droń, zaznaczając jednak, że na razie reakcji władz nie ma.

W turystyce panuje stagnacja

Przedsiębiorca wskazał poważne problemy gospodarcze, z którymi mierzy się puszczańska branża turystyczna. W Puszczy Białowieskiej od 5 lat nie powstał żaden nowy szlak turystyczny, ścieżka rowerowa, czy wieża widokowa.

Dwie trzecie restauracji praktycznie w tygodniu się nie otwiera. Na weekend otwiera się może połowa, może troszeczkę więcej. Mogę podać taki przykład. Piękny moment był tutaj, było 40 centymetrów śniegu, były warszawskie ferie zimowe. Normalnie w takim okresie w swojej wypożyczalni nart biegowych wypożyczamy 60, 70, do 100 par nart, a teraz wypożyczałem 6, 4, 5. To jest dramatyczna sytuacja - oznajmił autor apelu.

Według Dronia przyczyn takiego stanu rzeczy jest kilka.

Począwszy od wycinki Szyszki, która była tutaj po prostu tragedią dla naszego regionu. Później czasy pandemii, a później, co najgorsze, to zamknięcie nas w strefie na 10 miesięcy i później myśleliśmy, że jak ta strefa się otworzy, to stopniowo ludzie będą zapominać, będą tęsknili za Puszczą Białowieską i będą przyjeżdżać. No niestety tak się nie stało - powiedział przedsiębiorca.

Naukowcy są zgodni w kwestii ochrony Puszczy. Sławomir Droń mówił, że także mieszkańcy Podlasia przekonują się o tym, że turystyka i ochrona środowiska leżą im na sercu.

Przeciętnie zdrowo myślący człowiek wie, że taki cenny przyrodniczo klejnot, jakim jest Puszcza Białowieska, trzeba chronić. Mówienie dalej, czy ciąć trochę, czy mniej - nie. Zaprzestać całkowicie gospodarki leśnej, tylko postawić na przyrodę, na turystykę i już. Tu nie ma co mówić. Trzeba podejmować po prostu decyzje, zrobić fajny obiekt na zasadzie UNESCO z dostępnością - stwierdził rozmówca Tomasza Terlikowskiego.

Sławomir Droń zwrócił również uwagę na fakt, że w Puszczy Białowieskiej chronione są nie tylko poszczególne gatunki, ale także całe procesy przyrodnicze, które są w niej od 12 tysięcy lat. To jest po prostu cud. My musimy to chronić i dla siebie i dla przyszłych pokoleń - dodał.

Opracowanie: Milena Brosz