W pierwszym powakacyjnym cyklu „Twoje Zdrowie w Faktach RMF FM”, towarzyszymy najmłodszym w powrocie do nowej szkolnej rzeczywistości - z wieloma restrykcjami, których muszą przestrzegać, by zmniejszyć ryzyko zakażenia koronawirusem. Wielu uczniów, ale też przedszkolaków może w tym okresie odczuwać stres, lęk, niepokój. Jak z nimi rozmawiać?

REKLAMA

Nasze dzieci dostają informacje z różnych źródeł, tak samo jak my dostajemy z mediów, czy z rozmów z innym ludźmi. Ważne jest, żeby dorosły wyjaśniał i pomagał dziecku w zrozumieniu najważniejszej kwestii: czy i czego trzeba się bać. Natomiast pamiętajmy też, aby nie dokładać naszemu dziecku swojego lęku. Bo dziecko perfekcyjnie go odczyta i uzna, że cała sytuacja jest wyjątkowo poważna, więc wysoki poziom lęku jest do niej adekwatny - tłumaczy psycholog Tomasz Kafel.

Warto rozmawiać z dzieckiem, ale nie na siłę - najlepiej wówczas, gdy samo zacznie wykazywać zainteresowanie tematem pandemii - będzie nas o coś pytało lub zauważymy u niego bardziej nasilone reakcje emocjonalne, które możemy powiązać z ogólnie panującym niepokojem, np. nadmierną płaczliwość, rozdrażnienie - radzi psycholog Ewelina Opalko.

Warto mówić o tym wirusie jako o czymś, co nas wszystkich dotyczy i co w nas wszystkich budzi różne emocje, ale nie jako o czymś, czego trzeba się bardzo bać. W rozmowie informujemy dziecko o faktach, ale w sposób uspakajający, dostosowany do jego wieku albo poprzez metaforę, np. za pomocą rysunku, w zabawie.

Należy przypominać dziecku o podstawowych zasadach higieny takich jak mycie rączek czy niedotykanie rączkami buzi, ale bez nadmiernej paniki. Warto zwrócić jego uwagę, że pandemie miały już miejsce w historii ludzkości, że nie jest to sytuacja nowa, że naukowcy pracują nad szczepionką, a większość ludzi, którzy chorują, wraca do zdrowia. Pomimo, że sytuacja jest trudna to jednak jest przejściowa - podkreśla Ewelina Opalko.

Dziecko bardzo szybko przejmuje stan emocjonalny rodzica. Gdy widzi u niego przerażenie - rozumie że trzeba się bać. Jeśli dostrzega nasz strach, przyznajmy ze spokojem, że go odczuwamy, ale też, że potrafimy go kontrolować. Widząc, że my jesteśmy spokojni, dziecko także będzie spokojniejsze.