W tym roku czeka nas nie tylko rekonstrukcja rządu, ale także... przyspieszone wybory do Senatu. Przynajmniej w niektórych okręgach. To dlatego, że kilku senatorów chce się przenieść do Parlamentu Europejskiego. W PE chce też pracować m.in. Krzysztof Śmiszek - ustalili dziennikarze RMF FM. Na listach PiS ma się znaleźć jak najwięcej posłów i senatorów. Przesądzony jest start Daniela Obajtka. O mandat ma też powalczyć Joanna Lichocka. W Sejmie zostanie Mateusz Morawiecki.

REKLAMA

W tym tygodniu partie kończą układanie list na eurowybory. Z naszych informacji wynika, że walizki do Strasburga bardzo chcą pakować Grzegorz Schetyna i były marszałek Tomasz Grodzki. Gdyby zdobyli mandaty, to trzeba byłoby na przełomie września i października rozpisać na ich miejsca wybory uzupełniające.

Będą zmiany w rządzie. Kto wybiera się do PE?

Jeszcze większe zmiany czekają nas w rządzie. Pewny jest start w wyborach do Parlamentu Europejskiego ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza. Możliwy jest także start ministra aktywów Borysa Budki. A to oznacza dymisje.

Poza tym Platforma wystawi Bartosza Arłukowicza, Bogdana Zdrojewskiego, Andrzeja Halickiego, Janusza Lewandowskiego. Platforma swoje listy ma zatwierdzić jutro.

Krzysztof Śmiszek chce zmienić pracę

Pod koniec tygodnia listy do PE zatwierdzi Lewica. Pracę chcą zmienić wiceministrowie sprawiedliwości - Krzysztof Śmiszek i spraw zagranicznych Andrzej Szejna oraz wiceszefowa resortu kultury Joanna Scheuring-Wielgus - wynika z ustaleń reporterów RMF FM.

To oznacza, że z ministerstwa kultury odejść chcą dwie najważniejsze osoby - Bartłomiej Sienkiewicz z Platformy i właśnie Joanna Scheuring-Wielgus.

Podobna rewolucja czeka ministerstwo rozwoju. Do europarlamentu wystartuje jego szef - Krzysztof Hetman z PSL-u. Z tego resortu odchodzi także Krzysztof Kukucki, który w niedzielę został wybrany prezydentem Włocławka.

Co szykuje PiS?

To strona koalicyjna, ale znamy też plany Prawa i Sprawiedliwości. To ugrupowanie ma zatwierdzić listy na czwartek. Według informacji RMF FM Jarosław Kaczyński chce, by w wyborach do europarlamentu wystartowało jak najwięcej posłów i senatorów. Nawet jeśli nie dostaną mandatów, to mają zbierać poparcie.

Niespodzianką może być psikus zrobiony Jackowi Kurskiemu. Powracający z Waszyngtonu były prezes TVP co prawda dostanie miejsce na liście do europarlamentu, ale ma ono być dalekie. Dopiero trzecie lub czwarte.

Jacek Kurski będzie musiał się więc o mandat postarać. Łatwo mieć nie będzie, bo przed nim o głosy na Mazowszu będzie walczył były wiceszef specsłużb Maciej Wąsik.

Na listach PiS tego typu nazwisk nie zabraknie. Bardzo prawdopodobny jest start Mariusza Kamińskiego. W zasadzie przesądzony Daniela Obajtka. Poza tym będą stali wysłannicy PiS do Brukseli: Joachim Brudziński, Adam Bielan, Witold Waszczykowski, ale też Patryk Jaki.

Nowością mają być posłowie. Jarosław Kaczyński - w ramach walki o frekwencję i poparcie - chce ich na listach jak najwięcej. Wysokie miejsce ma dostać Joanna Lichocka. Nie wystartuje natomiast były premier Mateusz Morawiecki.