Kieruję do procedowania do komisji odpowiedzialności konstytucyjnej wstępny wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu prezesa NBP Adama Glapińskiego - zapowiedział marszałek Sejmu Szymon Hołownia.

REKLAMA
Adam Glapiński

W czwartek Prezydium Sejmu zadecydowało o skierowaniu wstępnego wniosku o TS dla prezesa NBP do komisji odpowiedzialności konstytucyjnej. Kieruję wniosek o TS dla prezesa NBP Adama Glapińskiego do komisji odpowiedzialności konstytucyjnej. Opatrzę go pismem, w którym wskażę na wszystkie wątpliwości podniesione przez biuro legislacyjne i biuro ekspertyz, i oceny skutków regulacji - powiedział marszałek Sejmu Szymon Hołownia.

Jak wyjaśnił, w ocenie prezydium, ale i prawników sejmowych, wątpliwości te "mogą spowodować ryzyko dla tego wniosku, jeżeli miałby stać się wnioskiem końcowym przed Trybunałem Stanu".

Jednocześnie podkreślił, że to komisja podejmie decyzję w tej sprawie. To jest odpowiedzialność komisji. Natomiast moim obowiązkiem jest zwrócić jej uwagę i przestrzec przed ryzykiem, które zidentyfikowały służby prawne Sejmu - oświadczył marszałek.

Wstępny wniosek podpisało 191 posłów

26 marca grupa posłów złożyła w Sejmie wstępny wniosek o postawienie prezesa NBP Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu. Wniosek podpisało 191 posłów.

We wstępnym wniosku o postawienie Glapińskiego przed Trybunałem Stanu zarzuca mu się między innymi to, że w związku z zajmowanym stanowiskiem lub w zakresie swojego urzędowania dopuścił się naruszenia Konstytucji RP i ustaw.

We wniosku wskazano osiem zarzutów, m.in. pośredniego finansowania deficytu budżetowego przez skup obligacji Skarbu Państwa oraz gwarantowanych przez Skarb Państwa, interwencji na rynku walutowym bez należytego upoważnienia od zarządu NBP, obniżenia stóp procentowych przed wyborami parlamentarnymi, upolitycznienia banku centralnego czy wprowadzenia nagród kwartalnych dla siebie samego.

Zarzuty dla Glapińskiego

Szef klubu KO Zbigniew Konwiński prezentując wniosek, przytoczył pierwszy zarzut, zgodnie z którym w latach 2020-21 Glapiński - działając wspólnie i w porozumieniu z przedstawicielami Rady Ministrów, Polskiego Funduszu Rozwoju, Banku Gospodarstwa Krajowego oraz niektórych banków komercyjnych - inicjował i uczestniczył w podejmowaniu przez Zarząd NBP oraz wykonywaniu decyzji o skupie Skarbowych Papierów Wartościowych oraz nieskarbowych papierów wartościowych gwarantowanych przez Skarb Państwa, emitowanych przez PFR i BGK. Przez to, jak wskazywał, Glapiński "zapewnił pośrednie finansowanie przez NBP deficytu budżetowego w łącznej kwocie co najmniej 140 mld zł".

Według Konwińskiego "te działania realizował bez należytego upoważnienia od Rady Polityki Pieniężnej, co stanowiło naruszenie art. 12 ust. 2 pkt. 6 Ustawy o NBP".

Kolejny wymieniony przez Konwińskiego zarzut dotyczy podejmowanych przez Glapińskiego w grudniu 2020 r. i marcu 2022 r. interwencji walutowych bez należytego upoważnienia od zarządu NBP. Ponadto co najmniej część z nich miała na celu osłabienie polskiej waluty, co stanowiło naruszenie ustawy o NBP - wskazywał.

Według Konwińskiego we wstępnym wniosku zarzucono również Glapińskiemu, że "utrudniał niektórym członkom Rady Polityki Pieniężnej oraz niektórym członkom zarządu NBP wykonywanie obowiązków konstytucyjnych i ustawowych, odmawiając im dostępu do wytworzonych w NBP dokumentów".

Glapiński - jak wskazywał szef klubu KO - "23 sierpnia 2023 roku w Warszawie, jako reprezentant NBP, uchybił obowiązkowi współdziałania z ministrem finansów przy opracowywaniu planów finansowych państwa, w ten sposób, że wprowadził ministra finansów w błąd przy opracowaniu projektu ustawy budżetowej na 2024 r.".

Kolejny zarzut, przytoczony przez polityka KO, dotyczy wypłacenia sobie przez Glapińskiego "kolejnej pensji w postaci nagród, (...) niezależnie od stopnia zaangażowania prezesa NBP w realizację zadań określonych w ustawie o NBP i niezależnie od wyników osiąganych przez NBP, czyniąc je stałym składnikiem wynagrodzenia, naruszając ustawę o NBP i wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe".

Ostatnim zarzutem zawartym we wniosku - jak przekazał Konwiński - jest uchybienie nakazowi apolityczności prezesa NBP oraz zakazowi prowadzenia działalności publicznej.