Przesłuchanie Romana Giertycha zaplanowane na dziś w prokuraturze okręgowej w Ostrołęce nie odbędzie się - dowiedział się dziennikarz RMF FM Jakub Rybski. Poseł Koalicji Obywatelskiej usprawiedliwił swoją nieobecność... obowiązkami służbowymi. Prokuratura ma dziś po południu wyznaczyć nowy termin przesłuchania. Chodzi o zawiadomienia złożone przez posła dotyczące ujawnienia materiałów pochodzących z kontroli operacyjnej w postaci nagrań jego rozmów z Donaldem Tuskiem z 2019 r.

REKLAMA
Roman Giertych nie został dziś przesłuchany z powodu obowiązków służbowych

Nagranie Romana Giertycha i Donalda Tuska

Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce podała, że prowadzi postępowanie sprawdzające zainicjowane zawiadomieniem o popełnieniu przestępstwa złożonym przez posła Romana Giertycha, dotyczącym podejrzenia przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.

Do przekroczenia uprawnień miało dojść w okresie od czerwca do grudnia 2019 r. poprzez bezprawne pozyskanie informacji za pomocą oprogramowania Pegasus, a następnie przekazanie osobom nieuprawnionym nagrań rozmów prowadzonych między Romanem Giertychem a Donaldem Tuskiem, czym funkcjonariusze działali na szkodę interesu prywatnego i publicznego - powiedziała prok. Łukasiewicz.

Giertych chce pociągnąć do odpowiedzialności dziennikarzy

Giertych zawiadomił też o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez dziennikarzy TV Republika, polegającego na ujawnianiu 14 czerwca bezprawnie uzyskanych informacji na antenie stacji oraz na stronie internetowej.

Postępowanie sprawdzające obejmuje swym zakresem także zawiadomienie złożone przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Zawiadomienie jest niejawne, bowiem nadano mu klauzulę tajności. Okoliczność ta wyłącza udzielenie informacji o jego szczegółach - zaznaczyła rzeczniczka ostrołęckiej prokuratury.

Niejawne informacje

W połowie czerwca do Prokuratury Krajowej wpłynęły dwa zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa ujawnienia materiałów pochodzących z kontroli operacyjnej; dotyczyły one - publikowanych od 13 czerwca - nagrań rozmów z udziałem m.in. Romana Giertycha - obecnie posła KO.

Sprawa dotyczy ujawnionego przez Telewizję wPolsce24 i TV Republika nagrania fragmentu rozmowy Romana Giertycha z Donaldem Tuskiem z 2019 r., która dotyczyła m.in. list wyborczych i negocjacji z ówczesnym szefem PO Grzegorzem Schetyną ws. startu Giertycha w wyborach parlamentarnych.

Zawiadomienia w tej sprawie zostały przez Prokuraturę Krajową przekazane do Prokuratury Regionalnej w Białymstoku. Ta z kolei zdecydowała, że zajmie się nimi Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce.

Rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński informował w czerwcu, że zawiadomienie CBA dotyczy ujawnienia informacji niejawnej oraz rozpowszechniania informacji z postępowania przygotowawczego. "Zawiadomienie dotyczy możliwości ujawnienia materiałów operacyjnych udostępnionych w 2020 roku ówczesnemu prokuratorowi krajowemu i publikowanych w ostatnim czasie w niektórych mediach" - napisał wtedy na platformie X.

Prokuratura Krajowa przypominała wówczas, że śledztwo dotyczące przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych w związku ze stosowaniem oprogramowania Pegasus w ramach kontroli operacyjnej, prowadzone jest w tej prokuraturze. Roman Giertych ma w tym śledztwie status pokrzywdzonego. Według Giertycha, który powołał się w tej sprawie na oświadczenie CBA, jego rozmowy miały zostać zniszczone, ponieważ nie zawierały żadnych treści mających przestępczy charakter.