​"Po tym wyniku wyborów trzeba wyciągnąć wnioski z tego, co się stało" - tak o ewentualnym rozpadzie Trzeciej Drogi mówił poseł Polski 2050 Ryszard Petru. Polityk, w rozmowie z Kacprem Wróblewskim w internetowym radiu RMF24, skomentował wynik wyborów prezydenckich, a także zapowiadaną rekonstrukcję rządu.

REKLAMA
Ryszard Petru

Po ogłoszeniu wyników I tury wyborów prezydenckich i słabym rezultacie Szymona Hołowni (4,99 procent) coraz głośniej mówi się o rozpadzie koalicji Trzeciej Drogi (PSL i Polska 2050). W najbliższych dniach w tej sprawie mają spotkać się liderzy dwóch ugrupowań, którzy będą dyskutować o swojej politycznej przyszłości.

Poseł Ryszard Petru w internetowym radiu RMF24 potwierdził, że politycy jego ugrupowania w tej sprawie są podzieleni. Taki aksamitny rozwód byłby właściwy. Nie mówię tylko w swoim imieniu, ale także wielu posłów i działaczy. Będziemy o tym dyskutować na spotkaniach partyjnych. Po tym wyniku wyborów trzeba wyciągnąć wnioski z tego, co się stało. Nie zmobilizowaliśmy 600 tysięcy wyborców, którzy zagłosowali na nas w 2023 roku. Oni nie poszli do urn, co dało ostatecznie zwycięstwo Karolowi Nawrockiemu - mówił polityk, podkreślając, że Polska 2050 nie powinna zmieniać lidera.

Nie słyszałem o zmianach, jeśli chodzi o lidera Polski 2050. Chyba że sam Szymon Hołownia podejmie decyzję, że nie chce liderować. Jest niekwestionowanym przywódcą. Nie miał super wyniku, ale jest osobą, która spaja to ugrupowanie. Dla mnie ważniejsze jest to, jak będziemy działać w rządzie. Wiem, że Szymon Hołownia nadal chce być marszałkiem, ale wolałbym, żeby on został wicepremierem. Akceptuję jednak to, że woli być jednak marszałkiem - mówi Petru.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Ryszard Petru o rozpadzie Trzeciej Drogi

Petru: Donald Tusk nie wygląda na takiego, który chciałby rezygnować

Poseł Polski 2050 powiedział, że wyborcy zawiedli się na Koalicji 15 października. Za wolno realizowaliśmy to, do czego się zobowiązaliśmy. Zarówno w obszarze ustrojowym, wymiarze sprawiedliwości, gospodarczym czy światopoglądowym. Polacy oczekują od nas maksimum pracy. Mój plan jest taki: przyjmujemy ustawy takie jak podwyższenie kwoty wolnej od podatku czy związki partnerskie, a potem prezydent zdefiniuje swoje podejście do koalicji. Czy będzie to wojenna, czy trudna współpraca, która ma jakieś szanse powodzenia.

W środę 11 czerwca w Sejmie odbędzie się głosowanie nad wotum zaufania wobec rządu Donalda Tuska. Potem liderzy koalicji mają uzgodnić szczegóły dotyczące renegocjacji umowy koalicyjnej. Ryszard Petru został zapytany, czy rząd potrzebuje nowego premiera.

Donald Tusk nie wygląda na takiego, który chciałby rezygnować. Rozumiem, że po to jest ten gest polityczny, czyli wotum zaufania. Jednak to i tak nic nie zmienia. Potem musimy ukształtować rząd, priorytety na nowo. Zrzucanie wszystkiego na prezydenta, że coś potencjalnie zawetuje, doprowadzi nas do przegrzania wyborów w 2027 roku - zaznacza poseł Polski 2050, dodając, że Rada Ministrów powinna zostać uszczuplona. Jestem zwolennikiem redukcji resortów. Nie ma potrzeby, aby ten rząd był aż tak duży.