Rekonstrukcja rządu została przesunięta o tydzień. Według nieoficjalnych informacji powodem tej decyzji jest urlop marszałka Sejmu Szymona Hołowni, który rozpoczął się 10 lipca. Sprawa budzi zainteresowanie, ponieważ urlop marszałka miał również wpłynąć na harmonogram głosowań w Sejmie – wynika z nieoficjalnych ustaleń Polskiej Agencji Prasowej.

REKLAMA
Powodem przesunięcia terminu rekonstrukcji rządu ma być urlop Szymona Hołowni
  • Rekonstrukcja rządu przesunięta o tydzień.
  • Powodem ma być urlop marszałka Sejmu Szymona Hołowni, rozpoczęty 10 lipca.
  • Z tego samego powodu głosowania w Sejmie miały się odbyć wieczorem w środę, przed urlopem marszałka.
  • Niektórzy pracownicy Kancelarii Sejmu byli zaskoczeni.
  • Z obozu rządzącego płyną różne komunikaty w sprawie daty rekonstrukcji.
  • Brak oficjalnego potwierdzenia urlopu marszałka z Kancelarii Sejmu.

Informatorzy nie przesądzają, czy inni liderzy koalicji wiedzieli o tym, że pod "sprawami prywatnymi" Hołowni kryje się jego urlop. Ale sądząc po uśmiechach, obstawiam, że raczej tak - ocenił jeden z nich.

Hołownia ma być na urlopie od 10 lipca; wakacje marszałka miały być też powodem późnych głosowań w Sejmie dzień wcześniej, czyli w środę. W czwartek Hołownia pojawił się jeszcze w Sejmie, ale już w stroju sportowym - zauważył informator, podkreślając, że terminem wzięcia urlopu zaskoczeni byli również pracownicy Kancelarii Sejmu.

Różne komunikaty w sprawie rekonstrukcji

W środę współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty poinformował, że na wniosek marszałka Sejmu Szymona Hołowni rekonstrukcja rządu zostaje przesunięta o tydzień na 22 lipca. Marszałek argumentował, że musi poukładać wszystkie sprawy związane ze swoją partią oraz sobą - dodał.

Dzień później w kontekście przesunięcia terminu rekonstrukcji premier Donald Tusk mówił o "względach osobistych" Hołowni; doprecyzował, że podana przez Czarzastego data 22 lipca jest "nieporozumieniem", a do rekonstrukcji dojdzie w trakcie następnego posiedzenia Sejmu przewidzianego na 22-25 lipca.

Na razie nie udało się potwierdzić w Kancelarii Sejmu, że marszałek Sejmu faktycznie przebywa na urlopie.