Mariusz Błaszczak, przewodniczący klubu PiS, zaprosił reprezentantów wszystkich klubów i kół parlamentarnych na spotkanie w sprawie utworzenia ponadpartyjnego rządu technicznego. Nie przyszedł na nie nikt spoza polityków PiS. "Koalicjanci Tuska nie skorzystali z okazji, by uciec przed politycznym niebytem" - skwitował na platformie X Błaszczak. O tym, że politycy innych partii nie skorzystają z zaproszenie, informował już wcześniej Michał Radkowski w RMF FM.

REKLAMA
Mariusz Błaszczak

  • PiS zorganizował spotkanie, ale nikt spoza tej partii się na nim nie pojawił.
  • Mariusz Błaszak z PiS skomentował, że koalicjanci opozycji boją się Tuska i wolą czekać na spadek poparcia rządu niż współpracować teraz.
  • PiS proponuje powołanie ponadpartyjnego, apolitycznego rządu technicznego, który miałby działać do wyborów w 2027 roku.
  • Jarosław Kaczyński uważa, że wynik wyborów prezydenckich to sygnał do zmiany i apeluje o poparcie dla swojego pomysłu rządu specjalistów.

Początek spotkania planowany był na godz. 13. Dziennikarz RMF FM Michał Radkowski rozmawiał dziś od rana z przedstawicielami klubów i kół parlamentarnych. Z rozmów tych wynikało, że na spotkaniu nie pojawi się nikt spoza PiS.

Tak też się stało. Mariusz Błaszak skomentował brak gości na platformie X:

"Koalicjanci Tuska nie skorzystali z okazji, by uciec przed politycznym niebytem, w jaki pcha ich dalsze trwanie w tej ekipie. Strach przed Tuskiem i perspektywą utraty stołków okazały się silniejsze. Z pragmatyki politycznej bardziej opłaca się czekać dwa lata, aż ten rząd straci resztki poparcia, a niektóre partie całkowicie znikną" - napisał przewodniczący klubu PiS.

I dodał, ponawiając zaproszenie do polityków: "Tu nie chodzi o kalkulacje - nam zależy na Polsce. Dlatego zaproponowaliśmy ponadpartyjny rząd techniczny, który doprowadzi do wyborów w 2027 roku, bo tego oczekują Polacy. Ta propozycja jest nadal na stole. Ponowię apel do wszystkich polityków z tej koalicji - nie bójcie się Tuska! Polska jest ważniejsza!".

Spotkanie organizowane przez PiS miało być kolejnym krokiem odbierania władzy KO i jej koalicjantom po przegranej Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił w poniedziałek, że wynik tych wyborów to "czerwona kartka" dla obecnego rządu i zaproponował powołanie apolitycznego rządu technicznego, złożonego ze specjalistów. Zaapelował jednocześnie do wszystkich sił politycznych, aby poparły tę inicjatywę.