Klub PiS poinformował w piątek o skierowaniu do stołecznej prokuratury zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa m.in. przez premiera Donalda Tuska w związku z dodaniem adnotacji do uchwały Sądu Najwyższego stwierdzającej ważność wyboru prezydenta Karola Nawrockiego.

REKLAMA
Politycy PiS: Jarosław Kaczyński, Ryszard Terlecki, Mariusz Błaszczak, Zbigniew Ziobro, maj 2025

Jak przekazano, pismo w tej sprawie przygotował były szef MS i prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Według PiS trafiło do prokuratury rejonowej i dotyczy, poza szefem rządu, innych funkcjonariuszy publicznych.

Chodzi o uchwałę Sądu Najwyższego stwierdzającą ważność wyboru Nawrockiego na prezydenta, którą 1 lipca podjęła kwestionowana przez obecne władze Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, a którą 4 lipca opublikowano w Dzienniku Ustaw. Do opublikowanej uchwały dodana została adnotacja mówiąca m.in., że orzecznictwo europejskich trybunałów nie pozwala na uznanie składu SN z tej sprawy za „sąd ustanowiony na mocy ustawy”.

PiS o przestępstwie urzędniczym i fałszerstwie dokumentu

„Treść zawiadomienia wskazuje, że tekst uchwały opublikowany w Dzienniku Ustaw zawiera fragment, który nie występuje w oryginale zamieszczonym na stronie internetowej Sądu Najwyższego. Chodzi o obszerny ustęp powołujący się na orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości UE oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, kwestionujący niezależność Krajowej Rady Sądownictwa” – podał klub PiS, oceniając, że zmiana ta nie ma podstawy prawnej i stanowi przerobienie dokumentu, opisane w kodeksie karnym.

Klub PiS dodał też, że – zgodnie z obowiązującym prawem – podstawą publikacji orzeczeń w Dzienniku Ustaw może być wyłącznie dokument poświadczony za zgodność z oryginałem, opatrzony podpisem elektronicznym osoby uprawnionej, a także odpis tego orzeczenia w postaci papierowej.

„Zawiadamiający podkreśla, że podobne »uzupełnienie« nie zostało zamieszczone w Dzienniku Ustaw przy publikacji wcześniejszej uchwały Sądu Najwyższego z 11 stycznia 2024 r., dotyczącej ważności wyborów parlamentarnych, mimo że została ona wydana przez tę samą izbę i ten sam skład orzekający sądu” – dodano.

W komunikacie klubu PiS zaznaczono, że uchwały SN w sprawach ważności wyborów mają charakter dokumentów publiczno-prawnych, są niezaskarżalne i nie mogą być dowolnie uzupełniane. Ewentualne zmiany ich treści mogą być wprowadzane wyłącznie w ramach przewidzianych ustawą procedur – np. sprostowania oczywistej pomyłki pisarskiej.

„Zgłoszone podejrzenie dotyczy przestępstwa urzędniczego oraz fałszerstwa dokumentu i – zdaniem zawiadamiającego – ma istotne znaczenie dla stabilności porządku konstytucyjnego i ochrony legalności procesu wyborczego w Polsce” – dodano.

W sprawie dodania adnotacji zawiadomienie złożyła też Małgorzata Manowska

W sprawie dodania adnotacji do uchwały Sądu Najwyższego - stwierdzającej ważność wyboru Nawrockiego - zawiadomienie złożyła również I prezes SN Małgorzata Manowska, o czym SN poinformował w czwartek. W komunikacie podkreślono, że "dodanie tej adnotacji to bezprawna ingerencja władzy wykonawczej i zuchwały atak na niezależność SN". Zawiadomienie prezes Manowskiej w tej sprawie trafiło do Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Adam Szłapka o zawiadomieniu Małgorzaty Manowskiej

Do informacji o złożeniu przez I prezes SN zawiadomienia do prokuratury odnosił się rzecznik rządu Adam Szłapka. Podkreślił, że adnotacja dodana do uchwały SN funkcjonuje już ponad pół roku, od uchwały Rady Ministrów i „nie wzięła się z powietrza”.

Są wyroki sądów europejskich, które kwestionują Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Taka adnotacja jest absolutnie zasadna – ocenił. Uchwała rządu z grudnia 2024 r. głosi, że stan sądownictwa, określany jako „kryzys praworządności”, wymaga systemowego rozwiązania i podjęcia działań naprawczych, a akty KRS i SN w składach po 2017 r. i ogłaszane w dziennikach urzędowych powinny mieć adnotację.

Uchwałę o ważności wyboru Nawrockiego na prezydenta, dokonanego 1 czerwca tego roku, Sąd Najwyższy – w składzie całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych – podjął 1 lipca.

Duża liczba, ok. 54 tys., wniesionych protestów wyborczych – jak wskazał w jej ustnym uzasadnieniu prezes tej Izby Krzysztof Wiak – nie zwiększyła wagi podniesionych w nich zarzutów, zaś żadne z ustalonych uchybień nie miało wpływu na ogólny wynik wyborów.

W posiedzeniu Izby w tej sprawie brał udział m.in. prokurator generalny, szef MS Adam Bodnar, który wnosił o rozpatrzenie kwestii ważności wyborów przez Izbę Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN. W uzasadnieniu do tego wniosku wskazał, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej „nie spełnia wymogów niezawisłości i bezstronności”.