Na konto Prawa i Sprawiedliwości wpłynęła właśnie pierwsza rata subwencji z budżetu państwa. Po kilkumiesięcznym sporze o wypłatę pieniędzy na utrzymanie partii minister finansów Andrzej Domański dokonał w końcu przelewu na konto PiS.
Spór o wypłatę pieniędzy na utrzymanie partii trwał kilka miesięcy.
W końcu na konto Prawa i Sprawiedliwości wpłynęła pierwsza rata subwencji z budżetu państwa. Minister finansów Andrzej Domański dokonał przelewu.
Ile pieniędzy wpłynęło na kontro dostało PiS?
Jak informuje dziennikarz RMF FM Tomasz Skory, na konto PiS wpłynęły 3 miliony 767 tysięcy złotych. Tyle wynosi pierwsza z kwartalnych rat, w których wypłacana jest subwencja na utrzymanie partii z budżetu.
PKW w poniedziałek uznała, że wstrzymujący wypłatę minister finansów powinien wypłacać PiS 15 mln 68 tysięcy złotych rocznie, i pierwszą ratą tej sumy jest otrzymany dziś przez PiS przelew.
Informację o otrzymanym przelewie potwierdził nam skarbnik Prawa i Sprawiedliwości.
Przyszła rata subwencji. Ta oczywiście okrojona, niestety - mówił Henryk Kowalczyk, dodając, że PiS należy się subwencja w pełnej wysokości (25 mln 933 tysięcy), bez żadnych potrąceń.
Głosując w poniedziałek nad treścią informacji o tym, ile pieniędzy Andrzej Domański powinien przekazać PiS, członkowie Państwowej Komisji Wyborczej nie uzyskali jednak w tej sprawie większości.
Uchwalili wariant, w którym roczna subwencja została na trzy lata pomniejszona o 11,8 miliona, co jest nałożoną na partię karą za korzystanie z niedozwolonego wsparcia w kampanii wyborczej do parlamentu w 2023 roku. Tyle samo PiS potrącono z dotacji, rozliczającej wydatki wyborcze.
Sprawa subwencji ciągnęła się miesiącami
Przypomnijmy, w sierpniu 2024 r. Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS z wyborów parlamentarnych z 2023 roku, wykazując poparte dowodami nieprawidłowości w wydatkowaniu funduszy na kampanię w kwocie 3,6 mln zł.
Resort finansów zmniejszył wypłaty dotacji za wybory oraz subwencji PiS przypadającej na ubiegły rok. Partia zaskarżyła decyzję PKW do Sądu Najwyższego, a w grudniu Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych przychyliła się do tej skargi.
W związku z tym 30 grudnia PKW przyjęła sprawozdanie komitetu wyborczego PiS, zaznaczając przy tym, że nie przesądza, czy IKNiSP SN jest sądem i nie przesądza o skuteczności orzeczenia izby.
Kolejno rozpoczęła się wymiana korespondencji między ministrem finansów a PKW. Więcej o tym można przeczytać TUTAJ oraz TUTAJ.