Awantura podczas konferencji prasowej wicepremiera i ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza. Poseł Suwerennej Polski Jacek Ozdoba przerwał spotkanie i zarzucił szefowi MON-u "niekonsekwencję", "brak obrony polskiego munduru" oraz pytał: "jak panu nie wstyd". "Naprawiamy Wasze błędy" - ripostował Kosiniak-Kamysz.

REKLAMA
Posłowie Jacek Ozdoba (L) i Andrzej Śliwka (C) w siedzibie Ministerstwa Obrony Narodowej w Warszawie podczas konferencji prasowej wicepremiera, szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza

Do awantury doszło podczas konferencji prasowej zwołanej przez wicepremiera i ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza. Dotyczyła ona sprawy zatrzymania żołnierzy po strzałach oddanych na granicy.

"Proszę mi nie przerywać"

Po odpowiedzi na jedno z pytań zadanych ministrowi obrony głos zabrał poseł Suwerennej Polski (SP). Jacek Ozdoba, poseł na Sejm, w ramach interwencji poselskiej. Proszę mi nie przerywać - mówił.

Proszę mówić, proszę - zwrócił się do Jacka Ozdoby Władysław Kosiniak-Kamysz.

Dziękuję bardzo. Panie premierze, chciałem zapytać, jak panu nie jest wstyd, kiedy za naszą wschodnią granicą toczy się regularna wojna hybrydowa, nasi żołnierze są narażani na utratę życia lub zdrowia, a pan nie wychodzi i nie broni polskiego munduru - powiedział poseł SP.

Jest pan niekonsekwentny, bo oczekiwałem, że pan wyjdzie i pan powie, że rozmawiał pan z panem ministrem prokuratorem generalnym na temat zarządzenia prokuratora regionalnego w Lublinie, który powołał zespół śledczych, którego celem będzie zebranie i karno-prawna ocena materiału dowodowego dotyczącego zachowań funkcjonariuszy podejmowanych wobec cudzoziemców, którzy przekroczyli granicę polsko-białoruską - wymieniał Ozdoba.

Zdaniem posła Suwerennej Polski, Władysław Kosiniak-Kamysz kłamie "w sprawie pana prokuratura Janeczka, bo wydał on oświadczenie, w którym mówi, że jest odcięty".

Prawda jest taka, że nie macie wstydu, bo jeszcze niedawno pluliście na polski mundur - mówił. Wspomniał również o filmie "Zielona granica".

"Ja dopuszczam do głosu wszystkich"

Po pierwsze widzicie różnice, że ja dopuszczam do głosu wszystkich. Nawet tych, którzy mówią czasem nieprawdę, bo jak się używa mocnego słowa "wstyd", trzeba się zastanowić nad Waszym postępowaniem, nad postępowaniem naszych poprzedników. Czy zbudowaliście zaporę, która jest nie do przejścia, bo tak mówiliście? Nie, musimy ją dzisiaj wzmacniać. Czy zmieniliście przepisy w zakresie użycia broni? Nie, musimy to zrobić teraz my. Czy zrobiliście pomoc prawną dla żołnierzy w sytuacji, gdy są prowadzone wobec nich dochodzenia? Nie, przez 8 lat tego nie zrobiliście - podkreślał Władysław Kosiniak-Kamysz.

Wy ścigacie żołnierzy - wtrącił się Jacek Ozdoba.

Dlaczego nie macie teraz honoru, żeby uderzyć się własne piersi? Ja zapraszam do współpracy w tej kwestii, bo bezpieczeństwa państwa polskiego nie powinno mieć barw partyjnych - zaznaczył szef Ministerstwa Obrony Narodowej.

Dodał, że głosował "za umocnieniami za granicy".

"Nie ma pan wstydu w tym zakresie"

Ozdoba powiedział, że Kosiniak-Kamysz "nie odpowiada w ogóle na pytania". Panie pośle, pan nie jest w stanie teraz wysłuchać. Ja spokojnie pana wysłuchałem, choć mówił pan wiele rzeczy obraźliwych i nieprawdziwych - mówił wicepremier. Ozdoba dodał, że "to nieprawda".

Wymyśliliście sobie scenariusz wpisujący się w narrację Federacji Rosyjskiej. Dzisiaj może się pan pięknie ubierać i mówić, że chce pan uszczelnienia granicy, ale kiedy pana głos był potrzebny, siedział pan cicho, tak panu kazał Tusk. Nie ma pan wstydu w tym zakresie - kontynuował Jacek Ozdoba.

My tę granicę uszczelniamy. Naprawiamy Wasze błędy. I nie będziemy zważać na ten chaos, zamęt i na fałszywą propagandę, którą siejecie - powiedział Kosiniak-Kamysz.

Wicepremier zakończył konferencję i na kolejne próby zadawania pytań powiedział: "zapraszam do mnie".