"Uniknęliśmy rozpadu państwa" – stwierdził w rozmowie z Polsat News Szymon Hołownia. Marszałek odniósł się do nacisków ze strony innych polityków ws. niedopuszczenia do zaprzysiężenia Karola Nawrockiego. "Wielokrotnie proponowano, sugerowano mi przeprowadzenie zamachu stanu" – stwierdził. Po wywiadzie do prokuratury trafił wniosek dowodowy o przesłuchanie Szymona Hołowni w charakterze świadka - poinformował mecenas Bartosz Lewandowski na platformie X.

REKLAMA
Szymon Hołownia powiedział, że sugerowano mu zamach stanu

Szymona Hołownię inni politycy mieli namawiać do opóźnienia albo zablokowania złożenia przysięgi przez Karola Nawrockiego. Kuszono Hołownię, że mógłby przez chwilę być pełniącym obowiązki prezydenta. Rozpytywano mnie, czy jestem gotowy przeprowadzić zamach stanu, bo do tego się to sprowadza - ujawniał lider Polski 2050. Hołownia nie chciał jednak zdradzać, kto odpowiadał za te sugestie. Nazwisk nie ujawnił, ale stwierdził, że "przyjdzie czas, że będziemy o tym rozmawiać".

Marszałek Sejmu na pytanie, czy podczas spotkania z liderami koalicji był pytany przez Donalda Tuska, o możliwość przesunięcia terminu zaprzysiężenia Nawrockiego, potwierdził, że szef rządu faktycznie poruszył ten temat. Mieliśmy na ten temat rozmowę w gronie liderów (...). Padło ze strony premiera Tuska takie pytanie: "Panowie, pojawiają się takie głosy, co robimy?" - przekazał Hołownia. Podkreślił jednak, że każdy z liderów koalicji rządzącej był przeciwny temu pomysłowi, a premier nie poruszał później tego tematu. Mieliśmy jednolite zdanie w tej kwestii i, muszę powiedzieć, że w stu procentach zgadzaliśmy się z innymi liderami koalicji - zaznaczył marszałek Sejmu.

Ja to nazywam zamachem stanu. To oczywiście nie wypełnia kryteriów prawdopodobnie prawnych zamachu stanu, ale ja mówię o zamachu stanu, mając na myśli sytuację, w której prezydent został wybrany, a ja mówię: no nie podoba mi się ten prezydent, to może ja go nie zaprzysięgnę - mówił Hołownia.

Po wywiadzie Szymona Hołowni adwokat Bartosz Lewandowski z Ordo Iuris poinformował na platformie X, że "w imieniu pokrzywdzonej Krajowej Rady Sądownictwa złożył do Prokuratury Okręgowej w Warszawie wniosek dowodowy o przesłuchanie pana Marszałka w charakterze świadka".

W nawizaniu do kolejnych medialnych doniesie o podeganiu pana Maraszalka @szymon_holownia do uniemoliwienia zaprzysienia Prezydenta-elektra @NawrockiKn, a przez to zmiany ustroju pastwa i zamachu stanu, informuj, e w imieniu pokrzywdzonej @KRS_RP zoyem do... https://t.co/NBjTGc8B4n

BartoszLewand20July 25, 2025

Zaprzysiężenie Karola Nawrockiego

Karol Nawrocki zostanie zaprzysiężony 5 sierpnia. Szymon Hołownia jako marszałek Sejmu 7 lipca wydał postanowienie ws. zwołania Zgromadzenia Narodowego, przed którym Karol Nawrocki ma złożyć przysięgę prezydencką. Opublikowano je w Monitorze Polskim ze znacznym opóźnieniem - 19 lipca. Publikacja dokumentu w Monitorze Polskim następuje po podpisie prezydenta.

Wybory prezydenckie. Prokuratura o nieprawidłowościach

Przypomnijmy, że część polityków rządzącej większości sugerowała, że w trakcie wyborów prezydenckich doszło do licznych nieprawidłowości. W piątek rzecznik prasowy PK przedstawił na konferencji prasowej wyniki pracy prokuratorskiego zespołu koordynującego śledztwa w sprawach przestępstw związanych z wyborami Prezydenta RP. Prokurator - odnosząc się do wyników tych prac - podkreślił jednocześnie, że wykryta różnica w policzonych głosach nie miała wpływu na ostateczny wynik wyborów prezydenckich.

I tura wyborów prezydenckich została przeprowadzona 18 maja br.; II tura, w której zwyciężył Karol Nawrocki, odbyła się 1 czerwca 2025 r. Wkrótce potem w mediach oraz w nadsyłanych do Sądu Najwyższego protestach wyborczych pojawiały się doniesienia o możliwych anomaliach w obwodowych komisjach wyborczych - polegających m.in. na odwrotnym przypisaniu głosów obu kandydatom. Prokurator krajowy Dariusz Korneluk podjął 30 czerwca br. decyzję o utworzeniu w Prokuraturze Krajowej zespołu do koordynowania śledztw ws. wykrytych nieprawidłowości w kilkunastu komisjach.

W piątek prok. Nowak przedstawił wyniki pracy zespołu. W wyniku dokonanych oględzin ustalono, iż w II turze wyborów Karol Nawrocki powinien był otrzymać o 1538 głosów mniej, niż wskazano w oficjalnych wynikach głosowania, a jego wyborczy konkurent Rafał Trzaskowski o 1541 głosów więcej. Mówimy więc o różnicy rzędu 1,5 tys. głosów - powiedział.

Jak poinformowano, z oględzin kart do głosowania wynika, że w 250 sprawdzonych komisjach Nawrocki otrzymał łącznie 48 473 głosy, zaś Trzaskowski 43 709 głosów. Tymczasem - jak podała PK - zgodnie z protokołami wyborczymi Nawrocki miał otrzymać 50 011 głosów, a Trzaskowski 42 168 głosów.

Matematyka wskazuje, że ta różnica, którą mamy, nie miałaby wpływu na wynik wyborów - ocenił rzecznik PK.