"Potwierdziliśmy chęć współpracy parlamentarnej z Polską 2050, kontynuowanie Trzeciej Drogi – to jest dla nas jedna z bardzo ważnych uchwał przyjętych wczoraj na Radzie Naczelnej, oraz uchwała o tym, że chcemy tworzyć koalicję rządową razem z Koalicją Obywatelską i Lewicą, czyli partiami paktu senackiego" – mówił w Wierzchosławicach prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz. Jak dodał, obie uchwały zostały przyjęte jednogłośnie.

REKLAMA
Władysław Kosiniak-Kamysz

Jest jasny i wyraźny sygnał: nowy rząd jest możliwy do stworzenia, potwierdzają to wszystkie ciała statutowe naszych partii - podkreślił Władysław Kosiniak-Kamysz w rozmowie z dziennikarzami. Pytany o umowę koalicyjną szef ludowców odparł, że "trwają prace programowe", które są "na finale".

Chcemy uzgodnić jak najwięcej punktów wspólnych. Trzeba te wspólne mianowniki pokazywać. Oczywiście różnice pozostaną, bo jesteśmy różnymi środowiskami, ale dzisiaj zdobycie środków z Unii Europejskiej, przywrócenie praworządności, sprawy bezpieczeństwa narodowego, bezpieczeństwa zdrowotnego, energetycznego, żywnościowego - to są te elementy, które nas bardzo mocno jednoczą, przy których bardzo mocno współpracujemy - wyliczał.

Wśród najważniejszych dla Trzeciej Drogi tematów prezes PSL wymienił m.in. kwestie bezpieczeństwa żywnościowego, rolnictwa, wsi, gospodarki, infrastruktury, bezpieczeństwa narodowego, środowiska i edukacji. Sprawy programowe najpierw, później osoby, które będą ten program realizować - odpowiedział na pytanie dotyczące decyzji personalnych. Poproszony o opinię na temat wprowadzenia rotacyjnego marszałka powiedział, że jest to jedna z rozważanych koncepcji.

Jesteśmy przygotowani do objęcia rządów, jesteśmy gotowi, mamy plan, mamy program, mamy pomysł dla Polski - zapewnił Kosiniak-Kamysz.

"Tradycja, obyczaj - to jest nasze szlachectwo"

Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz (L) i przewodniczący Rady Naczelnej PSL Waldemar Pawlak (3P)

Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz oraz politycy Stronnictwa uczestniczyli w niedzielę w Zaduszkach Witosowych w Wierzchosławicach. Tradycyjnie w pierwszą niedzielę po Wszystkich Świętych ludowcy z całego kraju spotykają się przy grobie Wincentego Witosa, by uczcić pamięć przywódcy ruchu.

Nie ma dla tych, którzy ziemię ukochali, nie ma dla tych, którzy ojczyźnie wiernie służą, nie ma dla Polaków, ludowców, piękniejszego miejsca w ten listopadowy poranek niż miejsce, przy którym dziś stoimy, miejsce pochówku naszego premiera, premiera naszej wolności - mówił podczas uroczystości Władysław Kosiniak-Kamysz.

Prezes partii podkreślił, że spotkanie to odbywa się w przeddzień 150. rocznicy urodzin Wincentego Witosa i roku Wincentego Witosa ustanowionego z inicjatywy PSL przez Sejm i Senat. Przychodzimy pełni wiary, że tradycja, obyczaj - to jest nasze szlachectwo, to jest szlachectwo Ruchu Ludowego, to jest szlachectwo Polski. O to szlachectwo będziemy dbać przez cały czas, kiedy przyjdzie nam współrządzić - powiedział Kosiniak-Kamysz. Jak mówił w swoim wystąpieniu, "z woli wyborców, z woli narodu" te rządy będą również powierzone jego ugrupowaniu. Prawda, sprawiedliwość, dobro i piękno - wartości konstytucyjne, zawarte w preambule Konstytucji RP, będą nam przyświecać - zapewnił. Jak mówił, "nie dla ambicji własnych, bynajmniej nie dla jakichkolwiek złych emocji: zemsty, czy nienawiści, ale dla przyzwoitości, dla uczciwości", żeby Polska trwała wiecznie.

Trzeba odbudować wspólnotę, trzeba pojednać Polaków, trzeba przywrócić zaufanie obywatela do państwa, szacunek dla samorządności, współpracę i porozumienie. Zbudować mosty, a zburzyć mury podziałów między Polakami. To jest wielkie zadanie, to jest wielka odpowiedzialność. Ale mamy siłę, mamy moc, mamy wiarę w to, że jesteśmy w stanie naszym dzieciom zanieść Polskę lepszą niż ją zastaliśmy - mówił Kosiniak-Kamysz. Jak wskazał, wiąże się to z odpowiedzialnością. Nigdzie nie można się tym zachłysnąć, nigdzie się nie można tym chełpić - zaznaczył.