„W latach 80. wielokrotnie byłem zatrzymywany przez SB, to co robiłem, robiłem dla Polski, jestem z tego dumny, niczego nie żałuję. Jeżeli trafię do więzienia, będę zza krat prowadził działalność publiczną tak, jak będzie to możliwe. Nie ustąpię im nigdy” - powiedział w TV Republika Mariusz Kamiński.

REKLAMA
"Nie ustąpię im nigdy" - zadeklarował Mariusz Kamiński

W środę do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN wpłynęły przekazane przez marszałka Sejmu Szymona Hołownię odwołania Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego od decyzji marszałka Sejmu Szymona Hołowni o wygaszeniu im mandatów.

"Marszałek Sejmu 21 (grudnia) na podstawie informacji medialnych podjął decyzję formalną o wygaszeniu nam mandatów. Zgodnie z przepisami ordynacji wyborczej od tej decyzji w odpowiednich terminach służy nam odwołanie do Sądu Najwyższego i dopiero, kiedy SN wypowie się na temat prawomocności i legalności tej decyzji marszałek ogłasza tę decyzję w Monitorze (Polskim) i wtedy wchodziłaby ona w życie" - powiedział Mariusz Kamiński.

Przypomniał, że "dzień po podjęciu przez marszałka decyzji, 22 grudnia, odbyło się posiedzenie Sejmu". Ja brałem udział w tym posiedzeniu. Brałem udział przez godzinę w głosowaniach i marszałek miał świadomość, że podjął tę decyzję, jak również miał świadomość, że ta decyzja nie jest prawomocna - ocenił b. minister.

Jak podkreślił, "dopiero, kiedy Sąd Najwyższy zgodnie z przepisami ustawy ordynacji wyborczej, wypowie się w tej sprawie, dopiero wtedy z jego punktu widzenia można uznać, że nasze mandaty - mój i Macieja Wąsika - wygasły". Ta decyzja wobec mnie jeszcze nie zapadła. Dziś zapadła wobec Macieja Wąsika - dodał.

"Będę kontynuował walkę"

Na razie jestem na wolności, ale biorę pod uwagę każdą ewentualność, każde bezprawie w naszych sprawach jest możliwe. Biorę to pod uwagę i zapowiadam z góry: tak, jeżeli doprowadzicie do sytuacji, łamiąc prawo, decyzję prezydenta, łamiąc decyzję SN, jeżeli doprowadzicie do sytuacji, że trafię do więzienia, będę kontynuował tę walkę - zadeklarował Kamiński.

Nie boję się niczego. Wywodzę się z lat 80. byłem jednym z działaczy podziemnego Niezależnego Zrzeszenia Studentów, wielokrotnie byłem zatrzymywany przez SB. To co robiłem, robiłem dla Polski, jestem z tego dumny, niczego nie żałuję i będę zza krat prowadził działalność publiczną w taki sposób w jaki to będzie możliwe. Nie ustąpię im nigdy - oświadczył.

W środę do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN wpłynęły przekazane przez marszałka Sejmu Szymona Hołownię odwołania Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego od decyzji marszałka o wygaszeniu im mandatów. Do obu spraw wyznaczono składy sędziowskie i terminy posiedzeń niejawnych na 10 stycznia br. W sprawie Wąsika skład sędziowski Izby Pracy złożony był z sędziów orzekających w SN od niedawna - po 2018 r. W sprawie Kamińskiego skład sędziowski w Izbie Pracy złożony jest z sędziów orzekających w tym sądzie jeszcze przed 2018 r., czyli takich, których status nie jest kwestionowany.

W czwartek przed południem w sprawie odwołania Wąsika w Izbie Pracy SN podjęte zostało przez wyznaczonego do tej sprawy sędziego postanowienie o przekazaniu tej sprawy do Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN. Następnie - w czwartek wczesnym popołudniem - poinformowano, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN - składająca się wyłącznie z tzw. neosędziów, powołanych z udziałem nowej KRS - uchyliła postanowienie marszałka Sejmu o wygaszeniu mandatu posła Macieja Wąsika.

Prezes Izby Karnej SN sędzia Zbigniew Kapiński zastępujący nieobecną I prezes SN podjął decyzję, że właściwą do rozpatrzenia odwołania od wygaszenia mandatu Mariusza Kamińskiego jest Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN - poinformował zespół prasowy SN.

W komunikacie zamieszczonym na stronie SN, Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN, decydując ws. mandatu poselskiego Macieja Wąsika oceniła, że skutki prawomocnego wyroku skazującego zostały zniesione przez zastosowanie prawa łaski; ważności bądź skuteczności aktu łaski nie może weryfikować ani SN, ani TK.

"Sąd Najwyższy stwierdził, że wydanie postanowienia o stwierdzeniu wygaśnięcia mandatu posła nie było możliwe w związku z obowiązywaniem postanowienia Prezydenta RP z 16 listopada 2015 r. w sprawie stosowania prawa łaski, na mocy którego nastąpiło ‘przebaczenie i puszczenie w niepamięć oraz umorzenie postępowania’" - podkreślono w komunikacie zamieszczonym na stronie SN.

Drugiego ułaskawienia ma nie być

Były szef CBA i były minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński oraz jego były zastępca Maciej Wąsik zostali skazani 20 grudnia br. prawomocnym wyrokiem na dwa lata pozbawienia wolności w związku z tzw. aferą gruntową. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wydał postanowienia w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatów poselskich Kamińskiego i Wąsika.

Prezydent Andrzej Duda w piśmie do marszałka Sejmu wskazywał wcześniej, że na skutek zastosowania w 2015 r. prawa łaski wobec Kamińskiego i Wąsika, którzy byli wówczas skazani nieprawomocnie przez sąd pierwszej instancji, nie zachodzą przesłanki do stwierdzenia wygaśnięcia ich mandatów. Szef Gabinetu Prezydenta Marcin Mastalerek pytany o ew. ponowne ułaskawienia w rozmowie z TVN24 ocenił, "już było i jest ono skuteczne, co dwukrotnie potwierdził Trybunał Konstytucyjny".