Jarosław Kaczyński ogłosił deklarację 10 postulatów PiS dotyczących m.in. polityki gospodarczej, zagranicznej czy społecznej. Prawo i Sprawiedliwość liczy, że deklarację podpisze Konfederacja. Są już pierwsze reakcje polityków tego ugrupowania.
- Jarosław Kaczyński ogłosił "Deklarację polską" - dokument zawierający 10 postulatów PiS dotyczących polityki gospodarczej, zagranicznej i społecznej.
- PiS liczy na podpisanie deklaracji przez Konfederację, a także inne ugrupowania społeczne i polityczne.
- Kaczyński potwierdził, że deklaracja jest otwartym zaproszeniem dla Konfederacji do współpracy koalicyjnej.
- Wśród postulatów znalazły się m.in.: sprzeciw wobec koalicji z Donaldem Tuskiem, brak współpracy z Rosją, poparcie dla sojuszu z USA, sprzeciw wobec centralizacji UE, wprowadzenia euro i nielegalnej imigracji.
- Politycy Konfederacji przyznają, że zgadzają się z większością postulatów, ale krytykują Kaczyńskiego za wcześniejszą politykę imigracyjną i unijną.
W piątek na konferencji prasowej w Warszawie Jarosław Kaczyński wraz z rzecznikiem PiS Rafałem Bochenkiem przedstawili dokument pt. "Deklaracja polska", który zawiera 10 postulatów PiS dot. polityki gospodarczej, zagranicznej czy społecznej.
Zaproszenie dla Konfederacji?
Zdaniem Kaczyńskiego, należy wyjaśnić wszystkie "podziały, które siedzą w tej chwili w Polsce". Z tego powodu - mówił - PiS przestawia deklarację, która jest także "propozycją skierowaną przede wszystkim do Konfederacji, ale także później do innych ugrupowań społecznych czy mniejszych ugrupowań politycznych, by to po prostu podpisały".
Zapytany, czy deklarację można nazwać otwartym zaproszeniem dla Konfederacji do zawarcia koalicji z PiS, Kaczyński potwierdził. Gdyby ta deklaracja została przyjęta, to naprawdę byłaby to płaszczyzna, gdzie można by ją było i na tym obszarze uzupełnić - dodał.
"Nie dla koalicji z premierem Tuskiem"
Według Bochenka, w dokumencie znajduje się postulat: "nie dla koalicji z premierem Donaldem Tuskiem i jego ludźmi; nie dla współpracy z putinowską Rosją; tak dla sojuszu z USA". Jak dodał, PiS sprzeciwia się "centralizacji Unii Europejskiej, wprowadzenia euro w Polsce, nielegalnej imigracji", przy czym ugrupowanie aprobuje deportację i suwerenność Polski.
Kolejny postulat, to "po pierwsze Polska, po pierwsze Polacy". Jak dodał, w deklaracji znajduje się także sprzeciw "włączenia ideologii w edukację". Podkreślił, że Polska ma się rozwijać w oparciu o idee i zasady wywodzące się z chrześcijaństwa.
"Mieszkanie prawem, nie towarem"
Bochenek zaznaczył, że PiS jest za polską suwerennością energetyczną, sprzeciwia się wprowadzeniu Zielonego Ładu. Podkreślił też rolę polskich surowców, przede wszystkim węgla.
Ostatnim postulatem jest: "mieszkanie prawem, nie towarem" - mówił. Polityka mieszkaniowa nakierowana na obniżenie cen, a nie na interes deweloperów - zaznaczył.
Konfederacja odpowiada
Wiceszef klubu Konfederacji Michał Wawer powiedział PAP, że klub "zgadza się ze wszystkim albo prawie wszystkim" punktami deklaracji. Jednocześnie zaznaczył, że jest zdumiony hipokryzją Kaczyńskiego, który jego zdaniem, przez długie lata prowadził politykę masowej imigracji i uległości wobec Unii Europejskiej, a teraz chce rozliczać innych z postawy antyimigranckiej i antyunijnej.
Z kolei szef klubu Konfederacji Grzegorz Płaczek odniósł się jedynie do ostatniego punktu deklaracji zatytułowanego "mieszkanie prawem, nie towarem", mówiąc, że przyjmuje ten postulat z wielkim zaskoczeniem.
To hasło, które do tej pory padało raczej z ust skrajnej, komunistycznej lewicy. Państwowe budownictwo mieszkań, to prosta droga do powiększenia gigantycznej dziury budżetowej. Trzeba uwolnić rynek i ułatwić obywatelom i firmom budowę mieszkań, bowiem oddanie tego obszaru w ręce państwa skończy się tym, że mieszkania będą budowane drogo, długo i nieefektywnie - ocenił Płaczek.